W północnej strefie działań wojennych,  w Rejonie Debalcewa od trzech dni toczą się najcięższe walki. Debalcewo to miasteczko pomiędzy Donieckiem a Ługańskiem. „Terroryści już od 17 stycznia ściągali większe siły w stronę „przyczółka debalcewskiego”, który kontrolują siły Ukraińskie. To strategiczne miasto, gdzie przecinają się drogi z północy na południe oraz ze wschodu na zachód. Wysunięte siły ukraińskie są tutaj zagrożone atakiem z trzech stron: od południa, wschodu i zachodu” podaje portal Niezalezna.pl.

Wojsko ukraińskie utrzymuje swoje pozycje. Bronią się tam 54. Brygada i batalion Kijów-2. Są ostrzeliwani przez terrorystów z miejscowości Kamienka, Gorskoje, Riedkodub, Sanżarowka, Troickoje, Czernuchino.  Żołnierze przyznają, że pod naciskiem piechoty i czołgów muszą się powoli wycofywać.

Celem działań rosyjskich terrorystów może być odwrócenie uwagi od głównego celu: zamknięcia wojska ukraińskiego w kotle.

- W konflikcie na Ukrainie zginęło już 6 tysięcy osób. Stracili życie, ponieważ Rosjanie postanowili oderwać Donbas od Ukrainy. Z kolei we Francji zginęło kilkanaście osób i cała Europa była oburzona - powiedział na antenie TVP Info Tomasz Maciejczak, wolontariusz fundacji Otwarty Dialog. Współczucie dla Francji – tak, a Ukrainie już nie?

- Gdziekolwiek przychodzą Rosjanie, przynoszą ze sobą śmierć, zniszczenia, biedę, głód, przemoc i korupcję – mówił Tomasz Maciejczak w odpowiedzi na groźby terrorystów z Donbasu, kierowane wobec Polski. 

 

All/Niezalezna.pl