"Bezpodstawne zatrzymanie i wymyślone oskarżenie ukraińskiego dziennikarza o szpiegostwo jest kolejnym potwierdzeniem polityki Federacji Rosyjskiej, polegającej na wzmaganiu nacisków na Ukrainę i na bezprawnym prześladowaniu obywateli Ukrainy" - napisało MSZ w Kijowie w odpowiedzi na zatrzymanie w Moskwie Romana Suszczenki, korespondenta agencji prasowej Ukrinform.

Ministerstwo spraw zagranicznych przypomina jednocześnie, że choć dziennikarza zatrzymano już tydzień temu, rosyjskie władze aż dotąd nie umożliwiły mu spotkania z ukraińskim konsulem.

"To kontynuacja konsekwentnej polityki Kremla, cynicznie wykorzystującej obywateli Ukrainy w celach politycznych, i łamanie praw człowieka"- napisano dalej w oświadczeniu.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował dziś, że władze Federacji Rosyjskiej zgodziły się na spotkanie Suszczenki z konsulem w Moskwie, jednak ma do niego dojść dopiero w przyszłym tygodniu. Rosyjscy śledczy oficjalnie poinformowali korespondenta, że jest podejrzany o działalność wywiadowczą. Poinformował o tym adwokat dziennikarza, Mark Fejgin, dodając, że Roman Suszczenko nie przyznaje się do winy.

Zatrzymany dziennikarz od kilkunastu lat jest korespondentem agencji prasowej Ukrinform. Od 2010 r. jest korespondentem we Francji, a w Moskwie podczas urlopu odwiedził mieszkającą tam rodzinę. Suszczenkę zatrzymano 30 września, ale Federalna Służba Bezpieczeństwa poinformowała o tym dopiero 3 października. Został oskarżony o szpiegostwo, zaś w Kijowie uznano te zarzuty za absurdalne.

JJ/Fronda.pl