Ponad milion ofert pracy będzie skierowanych do Ukraińców w Polsce. Taki scenariusz najprawdopodobniej ziści się do końca bieżącego roku. To znacznie więcej niż w poprzednim roku, wskazuje "Dziennik Gazeta Prawna".


Na podstawie danych z pierwszych ośmiu miesięcy b.r., wiadomo, że ofert pracy skierowanych do Ukraińców było w naszym kraju 827 tys., czyli o 65 tys. więcej niż w całym poprzednim roku. Stąd można się domyślać, że do końca grudnia liczba ofert pracy skierowanych do sąsiadów zza wschodniej granicy wyniesie co najmniej 1,1 mln.

Zatrudnienie Ukraińców na zasadach uproszczonych, wiąże się ze zgłoszeniem w powiatowym urzędzie pracy oświadczenia o chęci jego zatrudnienie, wskazuje "DGP". Dzięki takiemu oświadczeniu Ukraińcy otrzymują w swoim kraju wizę, która pozwala bez zezwolenia podejmować pracę w Polsce w ciągu sześciu miesięcy, ale nie częściej niż raz na rok.

Tak jak inni cudzoziemcy, Ukraińcy mogą pracować na podstawie zezwolenia na pracę wydawanego przez wojewodę, jeśli chcą na przykład pracować dłużej. Reguluje to jednak tzw. test rynku pracy. Starosta musi sprawdzić, czy na lokalnym rynku pracy rzeczywiście nie ma kandydata jaki spełniałby kryteria stawiane przez pracodawcę.

Polscy przedsiębiorcy mając problem ze znalezieniem pracowników, ratują się chętnymi do pracy ze wschodu. Taka sytuacja spowodowana jest m.in. rekordowo niskim bezrobociem. W październiku stopa rejestrowanego bezrobocia wyniosła tylko 8,2 proc. i nie była tak niska od 1991 r. Sami Ukraińcy są zadowoleni z pracy w naszym kraju. Przyjeżdżając do Polski mogą zarobić średnio dwa, trzy razy więcej niż u siebie.

krp/Forsal.pl