Służba Bezpieczeństwa Ukrainy w Użhorodzie wszczęła dochodzenie przeciwko Ludmyle Kozlovskiej. Zarzuca się jej próbę naruszenia integralności Ukrainy oraz zdradę stanu – informuje Onet.pl.
Portal informuje, że SBU sprawdza, czy Kozłowska, która została z Polski i UE wydalona na Ukrainę, naruszyła przepis zakazujący działań „zmierzający do zmiany granic terytorium lub granicy państwowej Ukrainy z naruszeniem procedury ustanowionej przez Konstytucję Ukrainy, a także odwołań publicznych lub dystrybucji materiałów wraz z apelami o takie działania”.
Onet dodaje też, że Kozłowską podejrzewa się o zdradę stanu oraz „oszustwo wielkich rozmiarów”.
Według niej samej dochodzenie to, które prowadzone jest w małym miasteczku „może być efektem korupcji i wpływu rosyjskich służb”.
Jej zdaniem powodem może być zdobycie możliwości zakładania podsłuchów oraz dostępu do ich kont.
SBU w Użhorodzie wszczęło dochodzenie przeciw Kozłowskiej. Wśród zarzutów próba naruszenia integralności UA i zdrada stanu. Kozłowska: "Dochodzenie w malym miasteczku może być efektem korupcji i wpływu rosyjskich służb. Chodzi o umożliwienie podsłuchów i dostęp do naszych kont" pic.twitter.com/BKE0FPBACX
— Marcin Wyrwał (@Wyrwal) 10 października 2018
dam/onet.pl,twitter