Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze:

«Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.

Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej.

I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».

Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się (Z rozdz. 4 Ewangelii wg św. Łukasza)

 

Wielki Post był kiedyś okresem, w którym przygotowywano się ostatecznie na przyjęcie chrztu. My możemy ten czas potraktować jako przygotowanie do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych: wyrzeczenia się szatana, grzechu i tego, co do grzechu prowadzi oraz wyznanie wiary w Trójcę, odkupienie i życie wieczne. Możemy pomyśleć: chrzest to w sumie coś banalnego – obmycie wodą, cóż to znaczy? A jednak wierzymy, że przez ten sakrament stajemy się częścią Ciała Chrystusa, możemy uczestniczyć w innych sakramentach, doznajemy oczyszczenia z grzechu pierworodnego. Odnowienie przyrzeczeń może nam się wydać równie mało znaczące; ale tylko przez regularny powrót do tego, co jest najważniejsze, umacniamy się w tym, co dobre. To rodzaj ćwiczenia, a ćwiczenie ma to do siebie, że trzeba je, na coraz głębszym poziomie, powtarzać, aż osiągnie się upragniony cel – w tym wypadku życie wieczne.

 

Dzisiejsze czytania liturgiczne: 2 Krl 5, 1-15a; Łk 4, 24-30

 

Mamy zatem takie pokusy jak Naaman, wódz Syryjczyjów. Kiedy Elizeusz kazał mu się obmyć w Jordanie, aby w ten sposób uwolnić się od trądu, ten dzielny człowiek w pierwszym odruchu zirytował się banalnością polecenia proroka. Jednak skuteczność tego znaku nie leżała w nim samym, ale w woli Boga, który pragnął uzdrowić Naamana. Podobnie rzecz ma się z nami: poprzez sakrament chrztu i konsekwentne powracanie do niego możemy wejść do nieba, nie dlatego, że obmycie wodą ma właściwości magiczne, ale dlatego, że w tym geście jest ukryta Boża wola zbawienia każdego człowieka. Trzeba zatem, abyśmy do tej woli powracali jak spragniony do źródeł wód. Jezus przypomina w Ewangelii, że Boża wola zbawienia jest powszechna i nie ogranicza się do jakiejś kasty. Ze Zbawicielem może zjednoczyć się każdy, kto przez swą decyzję przylgnie do Niego i będzie na co dzień kształtował swe postępowanie według tego, co przyrzekł na chrzcie. Wielki Post, poprzez wytrwałą pokutę, czyli odwrócenie się od zła i wybór dobra, ma nas przygotować na nowo do tego wyboru Jezusa – aby był on jeszcze bardziej świadomy. Ukochajmy nasz chrzest, wytrwale miłujmy Boga.

 

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą