"Zmiany zaproponowane przez PiS przyniosą paraliż sądownictwa, które nie będzie ani prawe, ani sprawiedliwe, gdyż przewagę korporacji sędziowskiej zastąpiono przewagą władzy polityczne" - powiedział Michał Kazimierz Ujazdowski, były europoseł PiS, w rozmowie z niemiecko-szwajcarskim portalem Onet.pl.

Według Ujazdowskiego prezes PiS Jarosław Kaczyński pokazuje, że "nie jest zdolny do rządzenia w warunkach demokratycznych ograniczeń".

W rozmowie z dziennikarzem niemiecko-szwajcarskiego "Onetu" Andrzejem Gajcym, Ujazdowski uznał, że państwo budowane przez PiS jest "nieefektywne", "monopolistyczne", "podwójnie słabe" i "antywolnosciowe". Europoseł uznał, iż PiSowska reforma sądów przyniesie wyłącznie "paraliż sądownictwa", bo sądy będą "oparte na politycznej dyspozycyjności, która zdeprawuje drogę do zawodu i ścieżkę awansu". Takie sądownictwo "nie będzie ani prawe, ani sprawiedliwe".

"Zastąpiono przewagę korporacji sędziowskiej totalną przewagą władzy politycznej, co przyniesie efekt w postaci zaniżenia kompetencji i niefunkcjonalności całego sądownictwa. To pokazuje, że Jarosław Kaczyński nie jest zdolny do rządzenia w warunkach demokratycznych ograniczeń podyktowanych przez cywilizowane reguły i instytucje. Zamiast zbudować państwo mocne i sprawne likwiduje wszystkie przeszkody, którymi są instytucje niezależne, budując przy tym państwo przejściowe" - ocenił Ujazdowski.

Dodatkowo, uważa polityk, formuła państwa wprowadzana przez PiS będzie krótkotrwała, będzie utrzymywać się "tylko przez okres rządów PiS".

Zdanie, Ujazdowskiego szkodliwy jest zwłaszcza artykuł ustawy o Sądzie Najwyższym pozwalający wygasić kadencję wszystkich sędziów SN, co może łatwo obrócić się za kilka lat przeciw PiS. Polityk ocenia też, że PiS buduje swoją reformę "na podstawie politycznego rewanżu" na poprzedniej władzy, nie myśląc o dobru wspólnym.

Europoseł przekonuje, że PiS tą ustawą rzeczywiście łamie konstytucję. Konstytucja bowiem nie przewiduje uprawnienia ministra sprawiedliwości do mianowania sędziów całkowicie samodzielnie ani do ich usuwania przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

Ujazdowski odrzucił też tezy o tym, jakoby PiS budowało dyktaturę polityczną. Powiedział, że chodzi po prostu o patrzenie na aktualny interes władzy, bez cnoty długomyślności.

mod/onet.pl