Fronda.pl: Jaka jest rzeczywista skala kryzysu w górnictwie, o której nie mówi się w mediach?

Były pracownik Kompanii Węglowej: Według mojej oceny skala kryzysu w górnictwie jest ogromna. Kopalnie (spółki) nie mają środków na inwestycje i zakup podstawowych podzespołów do maszyn. Współpracujące z kopalniami firmy dostają zapłatę ze towary lub usługi po 120 – 150 dniach (jeśli w ogóle dostają). Nie jestem zorientowany jakie są zaległości w podatkowego i innych opłat, np. ZUS. 

Fronda.pl: Jakie są źródła tego kryzysu? Kto jest najbardziej mu winny?

Były pracownik Kompanii Węglowej: Źródeł kryzysu w górnictwie jest wiele. Można ich wymienić kilka: spadek cen węgla na rynkach światowych; nadprodukcja węgla na rynku wewnętrznym – na zwałach zalega blisko 5 mln ton węgla; przestarzałe, nieodpowiednie w aktualnej sytuacji modele zatrudnienia i układów płacowych; brak środków na poważne inwestycje w kopalniach; nienowoczesny charakter kopalni (większość budowana jeszcze na początku XX w.), ich struktura podziemna utrudnia wprowadzanie nowych rozwiązań technicznych; zagrożenia naturalne (metan, tąpania, temperatura, zagrożenia wodne), których kontrola znacząco podnosi koszty wydobycia w krajowych kopalniach. Jeśli chodzi o to, kto jest winni, to wszyscy po trochu. Na pewno rządzący – po reformie z lat 90-tych należało dalej pracować nad reformami górnictwa. Boom na węgiel z początku XXI w. sprawił, że górnictwo zaczęło przynosić zyski i uśpiło to czujność rządzących. Nie zrobiono nic, aby przygotować górnictwo do trudniejszych czasów. Winne są też zarządy firm górniczych, którym zabrakło determinacji we wprowadzaniu nowoczesnych rozwiązań w zakresie organizacji pracy i zasad wynagrodzenia. Zabrakło z ich strony też działań zmierzających do obniżenia kosztów wydobycia. Nie bez winy są też związki zawodowe, broniące niewydolnych układów pracy i płacy w górnictwie.

Fronda.pl: Czy można wyjść z tego kryzysu, jakie mechanizmy naprawcze należałoby zastosować? Czy jest w ogóle szansa na kompromis w sprawie reformy w górnictwie?

Były pracownik Kompanii Węglowej: Aby naprawa górnictwa się udała, należy przygotować rządowe programy inwestycje (przy współpracy z prywatnym kapitałem) pozyskania środków na i budowę nowych kopalń. Potrzebny byłby program osłon dla ludzi, którzy stracą pracę w likwidowanych zakładach. Konieczna jest umowa ze związkami zawodowymi w sprawie unowocześnienia organizacji pracy i powiązania płacy z wynikami produkcyjnymi. Dużym problemem mogą być obietnice wyborcze. Sprowadzają się one do utrzymania statusu quo, czyli utrzymania nierentownej i niewydolnej organizacji produkcji węgla w Polsce.

Ciąg dalszy nastąpi!