Tymi słowami były europoseł PiS Marek Migalski zniechęcił właśnie do siebie ogromne rzesze Polaków. Podczas gdy ludzie modlą się o zdrowie i życie dziecka, które dzielnie walczy wbrew nieludzkim wyrokom sądu i bezdusznym działaniom władz, Migalski postanowił podzielić się swoimi refleksjami na temat dziecka.

Wiecie, że A.Evans nie widzi, nie słyszy, nie wie, dlaczego i co kluje go, wprowadza wenflony, cewniki, igły? Nie rozróżnia matki od lampy”

- napisał na swoim twitterze.

Dalej z kolei dodał:

Nie ma snów, myśli, odczuć. Nie wie, że żyje i czym jest czas. Dotyk ojca jest tak samo obcy, jak dotyk bandaża”.

To, co jest najbardziej przerażające, to stan ducha osób takich jak Migalski, które w obliczu takiej tragedii postanawiają dzielić się swoimi wąpliwymi "przemyśleniami". Jego słowa są tak wstrząsająco bezduszne, że pozwolimy sobie to pozostawić bez dłuższego komentarza. Po prostu nie warto.

dam/twitter,Fronda.pl