Tymi słowami były europoseł PiS Marek Migalski zniechęcił właśnie do siebie ogromne rzesze Polaków. Podczas gdy ludzie modlą się o zdrowie i życie dziecka, które dzielnie walczy wbrew nieludzkim wyrokom sądu i bezdusznym działaniom władz, Migalski postanowił podzielić się swoimi refleksjami na temat dziecka.
„Wiecie, że A.Evans nie widzi, nie słyszy, nie wie, dlaczego i co kluje go, wprowadza wenflony, cewniki, igły? Nie rozróżnia matki od lampy”
- napisał na swoim twitterze.
Dalej z kolei dodał:
„Nie ma snów, myśli, odczuć. Nie wie, że żyje i czym jest czas. Dotyk ojca jest tak samo obcy, jak dotyk bandaża”.
To, co jest najbardziej przerażające, to stan ducha osób takich jak Migalski, które w obliczu takiej tragedii postanawiają dzielić się swoimi wąpliwymi "przemyśleniami". Jego słowa są tak wstrząsająco bezduszne, że pozwolimy sobie to pozostawić bez dłuższego komentarza. Po prostu nie warto.
Wiecie, że A.Evans nie widzi, nie słyszy, nie wie, dlaczego i co kluje go, wprowadza wenflony, cewniki, igły? Nie rozróżnia matki od lampy.
— Marek Migalski (@mmigalski) 25 kwietnia 2018
Nie ma snów, myśli, odczuć. Nie wie, że żyje i czym jest czas. Dotyk ojca jest tak samo obcy, jak dotyk bandaża. https://t.co/hXkgnjcnnv
— Marek Migalski (@mmigalski) 25 kwietnia 2018
dam/twitter,Fronda.pl