Mariusz Dzierżawski, ekspert fundacji Pro – Prawo do życia, gościł w programie tvn24. Niestety, ze względu na skandaliczny sposób, w jaki został potraktowany, wyszedł ze studia. Według Agnieszki Kocimskiej z portalu stopaborcji.pl „zaproszenie do programu okazało się zasłoną dymną dla próby uprawomocnienia usunięcia profesora Chazana ze stanowiska dyrektora Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie”.

Mariusz Dzierżawski mówił po prostu rzeczy, które są niezgodne z liberalną linią. Jak pisze p. Kocimska zwracał uwagę na fakt, że procedura in vitro jest „zawodna, mało skuteczna i powoduje u produkowanych w niej dzieci liczne wady”. Autorka dodaje, że według zwolenników aborcji „rozczłonkowanie przy pomocy ostrych instrumentów medycznych, odrywanie rąk, nóg, rozprucie brzucha, zastrzyk z trucizny prosto w serce lub zmuszenie do narodzenia zanim płuca i inne narządy się w wystarczającym stopniu i pozostawienie bez opieki, by dziecko udusiło się lub zmarło z zimna” – wszystko to sposoby na „ochronę” dziecka przed cierpieniem.

bjad/stopaborcji.pl