Donald Tusk zapewnia, że nie myśli o starcie w wyborach prezydenckich za kilka lat, ale trudno nie zauważyć, że jego zapewnienia brzmią dość... niepewnie. 

Jak mówił Donald Tusk w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w TVN24:

„Nie myślę o tym w tej chwili [o starcie w wyborach prezydenckich] i naprawdę nie wykluczam, że to głębsza refleksja, niż tylko kalkulacja polityczna, że przyszłość – nie tylko w polskiej polityce, ale także tej europejskiej, o czym rozmawialiśmy – być może należy do innej generacji"

Tak Tusk argumentował swoje stanowisko na temat "innej generacji":

"Nie dlatego, że zawsze trzeba mówić: dajcie młodym szanse, ale dzisiaj w rozmowie z red. Baczyńskim spontanicznie użyłem takiego porównania, że jestem z generacji, która matematyki uczyniła się na liczydłach w szkole podstawowej. Pani nie pamięta liczydeł, jak sadzę, ale dla mnie to był… Nie wykluczam, że ktoś, kto zbliża się do 60-tki – niestety, tak jest w moim przypadku – być może nie powinien wybiegać zbyt daleko w przyszłość, bo może jest tak, że my coraz mniej rozumiemy. Może nie z tego, który jest, ale tego, który za chwilę zastaniemy. Ta polityka ciągle jest trochę tradycyjna. Wszędzie na świecie potężnieje nurt na rzecz wywrócenia tradycyjnej polityki. Może to wyzwanie dla młodszych”

ds/300polityka.pl