Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zaapelował do Niemiec o zmianę kursu polityki imigracyjnej. Stwierdził, że jest naprawdę wunderbar, iż Niemcy są tak bardzo tolerancyjni i liberalni, ale coś jednak zrobić z imigrantami trzeba.

W rozmowie z "Welt am Sonntag" Tusk uznał, że niemiecka rola przodownicza w Europie jest "najbardziej liberalna i najbardziej tolerancyjna w historii europejskiej", co jest naprawdę "wspaniałe".

"Odpowiedzialność za kierowanie oznacza jednak także, by zabezpieczyć wraz z innymi państwami europejskie granice" - stwierdził. "Rozumiem, gdy Niemcy mają z powodów historycznych trudności z tym, by wprowadzić bardziej surowy reżim na granicach. Jednak odpowiedzialność za przewodzenie Europie oznacza dla Niemiec także to, by w razie konieczności kontrolować granice zewnętrzne Europy energicznie i z ogólnoeuropejską zgodą" - powiedział.

Nas ciekawi w tym wszystkim jedno. Przewodniczący Rady Europejskiej mówi zupełnie otwarcie: tak, to Niemcy mają "rolę kierowniczą", to oni ponoszą "odpowiedzialność za przewodzenie" Europie. Oznacza to wprost przyznanie: tak, Unią Europejską rządzą Niemcy. W zasadzie wiemy o tym od dawna, ale z ust Donalda Tuska - przyznajmy - brzmi to w tym kontekście szczególnie zabawnie. 

kad