Małgorzata Tusk w rozmowie z Moniką Olejnik opowiadała o swojej książce „Między nami”. Miało być ocieplenie wizerunku premiera, ale po występie w „Kropce nad i” internauci szydzą z państwa Tusków. Suchej nitki na pani Małgorzacie nie zostawiają także publicyści i politycy, komentujący na Twitterze.
A wszystko dlatego, że Małgorzata Tusk wyznała, iż jej mąż płacze, oglądając... „Króla Lwa”. „Czasami płacze bezsensownie, oglądając filmy, "Króla Lwa" z córką, albo mecze, jak nasi wygrywaj” - powiedziała w rozmowie z Moniką Olejnik.
„Tusk płacze. Raczej zaciera łapki i uśmiecha się pod nosem” - napisał na Twitterze Paweł Rybicki, publicysta serwisu salon24.pl. „Donald Tusk płacze, oglądając "Króla Lwa" i wywiady swojej żony” - wtórował europoseł Marek Migalski. „Płakałem na "Terminatorze". Na dwójce” - dodał publicysta "Wprost" Michał Majewski. „Płakać na "Królu Lwie", śmiać się z Putinem nad ciałami ofiar Smoleńska - wrażliwość na miarę III RP” - zacytował poseł Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk wpis publicysty Rafała A. Ziemkiewicza.
Zamiast ocieplić wizerunek premiera, Małgorzata Tusk raczej ośmiesza swojego męża. Ciekawe, czy jemu samemu jest do śmiechu.
Beb/Dziennik.pl/Twitter.com/Kropka nad i
Rozmowa Moniki Olejnik z Małgorzatą Tusk TUTAJ
Nasz recenzja książki "Między nami" O Gosi gosposi, która została żoną premiera