Donald Tusk krytykował na dzisiejszej konferencji prasowej działania rządu w zakresie promowania szczepień przeciw COVID-19. Stwierdził, że w działaniach tych zbyt mały udział mają eksperci. Atakował też telewizję publiczną. Liderowi Platformy Obywatelskiej odpowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Donald Tusk spotkał się dziś z ekspertami medycznymi, z którymi rozmawiał o pandemii koronawirusa. Po spotkaniu wystąpił na konferencji prasowej. Przekazał, że jednym z głównych tematów była kwestia obowiązkowych szczepień. Tusk przekonywał, że od opresyjnych narzędzi skuteczniejsze jest zachęcanie Polaków. Powołując się na głosy ekspertów zaznaczył przy tym, że szczepienia powinny być koniecznością dla pracowników służby zdrowia i pracowników szkół.

Atakował przy tym rząd Zjednoczonej Prawicy przekonując, że ten nieskutecznie zachęca Polaków do szczepień. „Infantylną” nazwał promującą szczepienia kampanię „Ostatnia prosta”.

Do słów Donalda Tuska odniósł się premier Mateusz Morawiecki.

- „Promocja szczepień Ostatnia prosta i wsparcie sportowców, aktorów i różnych innych osób jest bardzo szeroko zasięgowa. Dochodzimy, tak jak inne społeczeństwa zachodnie, do pewnej bariery. Ta bariera jest niepożądana, ale ze względu, że jest rzeczywistą barierą społeczną, staramy się wspólnie zachęcać jeszcze bardziej poprzez inne programy do szczepień”

- zaznaczył szef rządu.

Przypomniał też o dofinansowaniu dla Kół Gospodyń Wiejskich, organizujących wydarzenia promujące szczepienia. Dodał też, że do osób niezaszczepionych dzwonić będą lekarze pierwszego kontaktu, aby ich przekonać.

Mateusz Morawiecki przekazał również, że premier Australii zwrócił się z prośbą o pomoc w procesie szczepień w tym kraju.

- „Jeżeli dobrze mnie poinformowano, to w bogatej Australii zaszczepiono 20 proc. społeczeństwa, a w Polsce jest ponad 50 proc. dorosłej populacji’

- wskazał.

kak/wPolityce.pl