Wiele wskazuje na to, że nowa fala uchodźców z Syrii, wywołana zintensyfikowanymi atakami syryjskich wojsk reżimowych, wspieranych przez rosyjskie lotnictwo, na miasto Aleppo, staje się faktem - oświadczył prezydent Turcji Racep Tayyip Erdogan - podaje "Polskie Radio".

Erdogan powtórzył swój apel skierowany do państw zachodnich, aby pomogły szkolić i wyposażyć w sprzęt syryjskich rebeliantów oraz utworzyły bezpieczne strefy, chroniące ludność cywilną uciekającą przed wojną.

- Jeśli to zostanie zrobione, to moim zdaniem migracja uchodźców z Syrii zatrzyma się i będą oni mogli wrócić do swoich domów - powiedział Erdogan.

Do tej pory, schronienie w urcji znalazły ponad 2 mln syryjskich uchodźców.

Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) aż 35 tys. ludzi zostało zmuszonych w ostatnich dniach do ucieczki z okolic Aleppo, gdzie trwa ofensywa syryjskich wojsk reżimowych. Organizacje zajmujące się pomocą humanitarną w Syrii ostrzegają, że rodziny, które uciekły z Aleppo, pozbawione są dachu nad głową i zmuszone nocować pod gołym niebem.

Czyżbyśmy tym razem mieli mieć do czynienia z falą rzeczywistych uchodźców? Jeżeli tak, to rzeczywiście warto im pomóc. Gorzej jednak, jeżeli do 30 tysięcy uchodźców przyłączy się po drodze 300 tysięcy imigrantów ekonomicznych, którzy po przybyciu do Europy bedą chcieli zaprowadzać w niej krwawe i nierozumne prawo islamu. Tych ludzi wpuścić nie możemy!

kad/Polskie Radio/Fronda.pl