Po serii zamachów Tunezja ma nowe prawo antyterrorystyczne. "Kontrowersyjne" przepisy, przywracające między innymi karę śmierci, uchwalił parlament w Tunisie.

Parlament Tunezji uchwalił w nocy z piątku na sobotę nową ustawę antyterrorystyczną wzmacniającą i rozszerzającą środki będące w dyspozycji władz w walce dżihadystami, którzy dokonali ostatnio krwawych zamachów w tym kraju.

Ustawę antyterrorystyczną poparło 174 posłów, nikt nie był przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. Nikt nie głosował przeciwko. Deputowani odśpiewali następnie hymn państwowy a przewodniczący izby Mohammed Ennasir w krótkim wystąpieniu określił głosowanie jako "historyczne".

Władze będą miały większe uprawnienia. W Tunezji będzie można teraz zatrzymać podejrzanych o terroryzm na 15 dni bez dostępu do obrońcy. Łatwiej będzie też o legalne założenie podsłuchów. Najwięcej kontrowersji wzbudza jednak przywrócenie kary śmierci. Przez ostatnie 25 lat w Tunezji jej nie wykonywano, obowiązywało bowiem nieformalne moratorium.

Obserwatorzy podkreślają, że za ustawą głosowały zarówno ugrupowania islamistyczne jak i partie świeckie. Została ona jednak skrytykowana przez organizacje pozarządowe i przedstawicieli organizacji społecznych.

Tak - nawet w wypadku walki z krwawymi terrorystami odzywają się obłąkani obrońcy tak zwanych "praw człowieka". Ich zdaniem nie można wieszać ludzi nawet, jeżeli otwierają ogień do niewinnych ludzi i dzieci na ulicach miast. Tymczasem walki z terroryzmem nie wygramy, pieszcząc się z mordercami!

kad/polskie radio/fronda.pl