Dzisiejsza wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Estonii jest pierwszym krokiem na drodze budowania tak rozumianego strategicznego partnerstwa krajów Europy Środkowo-Wschodniej – pisze Zbigniew Kuźmiuk.

1. Dzisiejsza wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Estonii jest nie tylko pierwszą jego zagraniczną podróżą po zaprzysiężeniu ale także jak się wydaje pierwszym krokiem na drodze budowania przez Polskę strategicznego partnerstwa z krajami Europy Środkowo-Wschodniej.

Śp. prezydent Lech Kaczyński takie partnerstwo w czasie swej prezydentury budował, jego tragiczna śmierć ten proces niestety przerwała, a następca uznał, że tej drogi nie będzie kontynuował.

Wprawdzie nigdzie takiej zmiany nie ogłoszono ale odwrócenie się plecami od 3 państw bałtyckich, a także nie najlepsze relacje z takimi krajami jak Czechy, Słowacja i Węgry mimo formalnych spotkań w ramach Grupy Wyszehradzkiej, dobitnie o tym świadczą.

2. Wizyta w Estonii w dniu 23 sierpnia, a więc w kolejną rocznicę podpisania paktu Ribbentrop - Mołotow, który łamiąc ówczesne prawo międzynarodowe pozwolił Niemcom i Sowieckiej Rosji na porozumienie w sprawie zajęcia terytoriów kilku niepodległych państw w tym Polski jest aż nadto wymowna.

Przypomnienie tego historycznego wydarzenia jest szczególnie aktualne w sytuacji kiedy już współczesna Rosja zajmuje zbrojnie kolejne terytoria niepodległych państw takich jak Gruzja, Mołdawia, a ostatnio przy pomocy tzw. separatystów także Ukrainy, a niektóre kraje Unii europejskiej gotowe są te aneksje zaakceptować w imię robienia interesów gospodarczych z agresorem.

Spotkanie Andrzeja Dudy z prezydentem, premierem i przewodniczącym parlamentu Estonii ma także wymiar zwrócenia uwagi na problemy krajów będących wschodnią flanką NATO, coraz bardziej zagrożonych agresywnymi zachowaniami i działaniami Rosji.

3. Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Estonii rozpoczyna także jego całą serię spotkań z przywódcami prawie wszystkich krajów Europy Środkowo - Wschodniej.          

Ważne na tej drodze będzie uczestnictwo prezydenta Andrzeja Dudy w wielostronnych spotkaniach przywódców licznych krajów Europy ze szczególnym uwzględnieniem krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Taki charakter ma spotkanie z prezydentami Grupy Arraiolos (Niemcy, Polska, Austria, Bułgaria, Estonia, Finlandia, Włochy, Łotwa, Portugalia, Słowenia), posiedzenie grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Słowacja i Czechy), mini szczyt NATO z udziałem krajów Europy Środkowo - Wschodniej w Bukareszcie którego współgospodarzem będzie oprócz prezydenta Rumunii także prezydent Polski (Estonia, Łotwa, Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria), oraz kontynuacja spotkań w ramach Grupy Wyszehradzkiej (tym razem jego organizatorem będą Węgry).

4. Jak widać choćby z tej krótkiej bo zakrojonej tylko na najbliższe 3 miesiące agendy spotkań wyraźnie wyłaniają się 3 wektory polityki zagranicznej jaką chce budować nowy prezydent Andrzej Duda w odniesieniu do krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Pierwszy to bezpieczeństwo w oparciu o NATO, temu służą wszystkie wizyty ale szczególnie te, które mają przygotować wspólne stanowisko szeroko rozumianych krajów Europy Środkowo-Wschodniej przyszłoroczny szczyt tej organizacji w Warszawie.

Drugi wektor to szeroko rozumiana współpraca regionalna zarówno z krajami bałtyckimi (Litwa, Łotwa, Estonia), spotkania w ramach Grupy Wyszehradzkiej ale także szerzej wszystkich nowo przyjętych krajów do UE z Europy Środkowo - Wschodniej ale także krajów wyłonionych po rozpadzie Jugosławii.

Wreszcie trzeci wektor to współpraca gospodarcza w tym w szczególności energetyczna (sieci przesyłowe dla energii elektrycznej, ropy i gazu), a także drogowa i kolejowa (dla krajów nadbałtyckich szczególnie ważny jest polsko - litewski most energetyczny, czy droga Via Baltica).

Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Estonii jest więc pierwszym krokiem na drodze budowania tak rozumianego strategicznego partnerstwa krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Zbigniew Kuźmiuk/Salon24.pl