Szokująco agresywna retoryka kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” stwierdził między innymi:
„Będę wypalać żelazem to, co zrobił PiS. Nie tylko w mediach publicznych”.
Mówił także:
„Tylko prezydent wywodzący się z opozycji może zatrzymać proces niszczenia samorządów. Jeśli PiS będzie chciał pójść na totalną wojnę, to zapłaci za to wysoki rachunek”.
Ten sam Trzaskowski zapowiada jednocześnie, że w trakcie nadchodzącego kryzysu jest gotów na współpracę z rządem jeśli chodzi o pomoc gospodarce. Dodał:
„Nie może być jednak dalej tak, że nikt nie patrzy władzy na ręce”.
Czy zapewnieniom Trzaskowskiego w tej materii można wierzyć? Patrząc chociażby na wczorajsze wydarzenia w sejmie jeśli chodzi o opozycję totalną, wydaje się to wątpliwe.
Trzaskowskiego zapytano także o kwestię karty LGBT+, która jest mu przypominana w ostatnim czasie przez przeciwników politycznych. Stwierdził, że jego zdaniem „w czasach po epidemii społeczeństwa nie interesują tak bardzo sprawy światopoglądowe”.
Jednocześnie dodał, że Polacy znają jego poglądy:
„Uważam, że związki partnerskie powinny być w Polsce wprowadzone. Tylko nie o tym jest ta kampania”.
Tyle tylko, że epidemia w końcu minie, spory światopoglądowe pozostaną.
dam/PAP,DGP