Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump opublikował w niedzielę rano serię tweetów, w których odnosi się do śledztwa w sprawie powiązań swojego otoczenia z Kremlem oraz ingerencji Federacji Rosyjskiej w wybory prezydenckie w USA. 

Śledztwo prowadzi prokurator specjalny Robert Mueller. Agencja Associated Press uważała, że irytację prezydenta mógł wywołać reportaż pokazany w piątek wieczorem w CNN. Zdaniem jego autorów, ława przysięgłych zaaprobowała pierwsze zarzuty w śledztwie kryminalnym ws. ingerencji rosyjskiej i związków sztabu Trumpa z czynnikami rosyjskimi.

Rzecznik Białego Domu zaprzeczył w niedzielę doniesieniom, jakoby wpisy prezydenta miały jakikolwiek związek z reportażem CNN. 

Donald Trump zarzuca śledczym, że całkowicie ignorują korespondencję państwową z prywatnego konta ówczesnej sekretarz stanu, Hillary Clinton, a także korupcję przy amerykańsko-rosyjskiej umowie ws. niewzbogaconego uranu. 

„Zamiast tego ciągle tropią wydumaną zmowę Trumpa z Rosją, której nigdy nie było”-napisał w jednym z tweetów prezydent. Trump zarzuca Demokratom również, że zarzucając mu związki z USA, prowadzą "polowanie na czarownice", "w złych politycznie celach" i złe dla USA. Jak jednak zapewnił, "nadszedł czas, gdy Republikanie nauczyli się oddawać". 

„Jest tyle przewinień po stronie Demokratów i Clintonów, a oni wolą wykrzywiać fakty. Pora coś z tym zrobić”- napisał amerykański przywódca, który zwraca uwagę, że oskarżenia o związki z Kremlem pojawiają się akurat w momencie, gdy pojawiła się perspektywa „udanej reformy fiskalnej”.

Sprawę powiązań sztabu prezydenta USA z urzędnikami Federacji Rosyjskiej badają obecnie cztery komisje Kongresu. Niezależnie prowadzone jest również śledztwo kryminalne, mające wyjaśnić wszystkie wątki związane z ingerencją Rosji w wybory prezydenckie w USA. 

yenn/PAP, Fronda.pl