Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump zaoferował pokrycie wydatków na prawników oraz kosztów prawnych pracowników jego administracji, którzy będą zeznawać przed zespołem dochodzeniowym prowadzącym śledztwo w sprawie domniemanej ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w USA oraz powiązań osób z otoczenia prezydenta z Kremlem. 

Poinformował o tym prawnik Białego Domu, Ty Cobb. Prezydent miałby pokryć koszty prawne pracowników, którzy będą zeznawać przed zespołem prok. Roberta Muellera. Jak zaznaczył Cobb w rozmowie z agencją Bloomberg News, mimo iż Trump nie jest zaangażowany w opiekę nad pracownikami administracji, ważne jest dla niego, aby zajęto się nimi w sposób uzgodniony wcześniej z Biurem Etyki Rządowej i odpowiednimi organami podatkowymi sposób.

Prawnicy amerykańskiego przywódcy szukają sposobu na sfinansowanie opłat prawnych pracowników Białego Domu, tak by nie budziło to wątpliwości etycznych oraz co do szczerości zeznań pracowników prezydenta. 

Zespół dochodzeniowy Muellera zdążył już przesłuchać kilku byłych i obecnych pracowników administracji USA, m.in. Seana Spicera- byłego rzecznika prasowego Białego Domu, oraz byłego szefa kancelarii prezydenta Reince'a Priebusa. Pozostali musieli zatrudnić prawników w ramach przygotowań do zeznań.

Krajowy Komitet Partii Republikańskiej wydał tego lata ponad 200 tys. dolarów na dwóch prawników prezydenta. Od tego czasu Trump zaczął sam pokrywać własne wydatki prawne związane ze śledztwami zespołu dochodzeniowego.

yenn/PAP, Fronda.pl