32-letni górnik mieszkał w miejscowości pod Głogowem. Osierocił dwoje dzieci.
Jak informuje Radio Wrocław, o godz. 2.44 dyspozytor otrzymał informację o pracowniku uwięzionym w przenośniku taśmowym. Urządzenie natychmiast zostało wyłączone, a na miejscu pojawili się ratownicy. Niestety mimo reanimacji, górnik zmarł. W momencie tragedii sejsmografy nie zarejestrowały żadnych ruchów tektonicznych.
Módlmy się za duszę zmarłego górnika, prosząc Boga o przyjęcie go do Królestwa Niebieskiego!
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie,
a światłość wiekuista niechaj Mu świeci.
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.
Amen.
mm/RMF.fm