"Głęboka inkulturacja (w tym nowy ryt), nawrócenie ekologiczne, święcenie żonatych. To wnioski z Synodu Amazońskiego, który przebiegał zgodnie z sugestiami wyznaczonych przez Ojca Świętego biskupów. Jest tak jak miało być, po tym Synodzie, Kościół będzie inny, a nic nie będzie już takie samo" - pisze Tomasz Terlikowski w posynodalnym komentarzu na facebooku.

Dodajmy, że te słowa to cytat ze słów bp. Franza-Josefa Overbecka, jednego z czołowych niemieckich progresistów zaangażowanych zakulisowo w przygotowanie Synodu Amazońskiego. Bp Overbeck w jednym z wywiadów prasowych powiedział, że po Synodzie "nic już nie będzie takie samo.

"Ograniczenie reguły celibatu to wprawdzie kwestia dyscyplinarna, ale głęboko zmieniająca symbolicznie i duchowo model kapłaństwa, jego społeczne postrzeganie i rozumienie. Inkulturacja, o jakiej mowa, często ociera się o relatywizm religijny, a nowa liturgia rodzi obawę (umacnianą przez to, co działo się podczas synodu) o to, że będzie się w niej czciło lokalne bóstwa i matkę ziemię. Wszystko to razem rodzi rewolucję" - dodaje.

"I niech się pożegnają ze złudzeniami ci, którzy twierdzą, że nic z synodu nie wynika, bo dopiero papież postanowi. Ten Synod przebiegał dokładnie według wskazówek najbliższych współpracowników Papieża. On takiego Synodu chciał i już w przemówieniu powiedział, że „katolickie elity” będą się czepiały drobiazgów (czyli właśnie owych zmian, które zostają wprowadzone) zamiast dostrzec „wielkość”. Jednym słowem zmiany są klepnięte, pytanie tylko jakimi drogami się je wprowadzi w całym Kościele" - przestrzega Terlikowski.

Publicysta wskazuje, że zmiany będą bardzo silne także w Polsce. W kraju tymczasem dyskusji brak.

"Jedno jest jednak niemal pewne: za rok, najpóźniej dwa za naszą zachodnią granicą będziemy mieć wysyp viri probati, a do Polski dotrze to równie szybko. Tym szybciej, że w Polsce wciąż udaje się, że nic się nie dzieje, wciąż sugeruje się, że nic się nie stało i wciąż odmawia się dyskusji na temat kierunku, w jakim obecny Papież prowadzi Kościół. U nas dominuje jedna z dwóch postaw: albo uznanie, że nic się nie dzieje, albo, że papież jest Duchem Świętym i wszystko, co robi lub mówi jest dobre, prawdziwe, a każdy kto ma wątpliwości grzeszy przeciw Duchowi Świętemu. Obie te postawy prowadzić będą do tego, że wszystkie ustalenia zostaną nam narzucone i nie będziemy mieli nic w ich kwestii do powiedzenia" - kończy autor.

bsw/facebook