Miłość nieprzyjaciół jest szczytem życia chrześcijańskiego. Każdy wie, jak trudną do realizacji w praktyce.

Potocznie, gdy ktoś stwierdzi w kłótni: „będę się za ciebie modlił”, oznacza to, że brakuje mu mu argumentów, albo jest tak przekonany o swojej racji, że sięga po argumenty z nieba. Nie ma to jednak wiele wspólnego z rzeczywistą miłością do interlokutora.

Miłość do nieprzyjaciół jest nie tylko ewangelicznym nakazem, ale także formą czynienia dobra znaną tylko i wyłącznie chrześcijaństwu. Przykazania miłości do wrogów nie zna zarówno Stary Testament, jak i religia muzułmańska. Dla muzułmanina wroga należy po prostu zniszczyć, jak zachęca Koran.

Chrystus przynagla do tej radykalnej formy miłości w Kazaniu na Górze - tym pięknym „programie” chrześcijaństwa. Wymienia w nim trzy formy miłości do nieprzyjaciela.

Pierwsza polega na uległości wobec zła i jest chyba najtrudniejsza, niemożliwa do osiągnięcia bez wyraźnego natchnienia Ducha Świętego. Bo jak nie odpowiedzieć na to, gdy ktoś nas bije, obraża, krzywdzi, oszukuje, zabiera to, co nasze? Po ludzku to głupota, ale taką postawę pokazał nam Zbawiciel. Bez niej, nie byłoby zmartwychwstania.

Druga forma to czynienie wrogom dobrych uczynków. Usługiwanie tym, którzy nas wyzyskują. Oddawanie przysług robiącym nam źle. Pomaganie tym, którzy nas zawodzą. Trudne? Trudne, ale nie niemożliwe do osiągnięcia.

Trzecia forma wydaje się więc najprostszą. Modlić się za nieprzyjaciół. Czyli przebaczać, jak najszybciej, nie chować urazy, samemu prosić o przebaczenie, zwłaszcza wówczas, gdy czujemy, że mamy rację, zapominać i we wzajemnych relacjach iść do przodu.

Przebaczenie to decyzja woli, natomiast pojednanie jest niezbędne do uzyskania spokoju ducha i uzdrowienia wewnętrznego. Czasami, gdy rany są głębokie, nie jest to łatwe. Dlatego orężem jest żarliwa modlitwa. Gorliwość w wołaniu do Boga, kruszy nawet najbardziej oporne serca.

Dlatego módlmy się jak najczęściej za naszych nieprzyjaciół, szukajmy szczerego pojednania i przebaczajmy zawsze, aby przebaczano także nam.

Tomasz Teluk