Pusty śmiech mnie ogarnia, gdy słucham pretensji wicenaczelnego „Gazety Wyborczej” Jarosław Kurski pod adresem hierarchów Kościoła, o to, że nie biorą w obronę Lecha Wałęsy. Człowieka – który jak mówi Kurski - swoją wierność Kościołowi udowadnia znaczkiem Matki Boskiej wpiętym w klapę marynarki. Wiceszef „GW” w swoim zamieszczonym w internecie wystąpieniu przypomina też, że Kościół w Polsce zawsze stał po stronie prześladowanych, a dziś stanął po stronie władzy i upodabnia się do Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. „ Polski Kościół musi w sprawie Wałęsy przeprowadzić głęboki rachunek sumienia” - dodaje Jarosław Kurski.

Nie wiem co siedzi w głowie Jarosława Kurskiego, ale jeśli dla niego symbolem wierności  Kościołowi ma być znaczek Matki Bożej w klapie, to chyba nieco to za mało. Nie wiem w czyich wystąpieniach Kurski dopatruje się prześladowania Lecha Wałęsy. Jak na razie nie słyszę, by ktoś poważny w tym kraju domagał się wsadzenia Wałęsy do więzienia za ukrywanie faktu współpracy z SB. W moim przekonaniu na naszych oczach toczy się jedynie ostra debata dotycząca postępowania byłego prezydenta w latach 70. Jedni go za to w ostrych słowach potępiają, inni – jak środowisko „Gazety Wyborczej” – biorą w zdecydowaną obronę. Debata momentami ostra i być może dla samego Wałęsy nieprzyjemna. Ale debata. Wolna dyskusja, w której każdy może wyrazić swoją opinię. Czy nie o wolność słowa walczył Lech Wałęsa? Czy nie hasła wolności ma na swoich sztandarach „Gazeta Wyborcza”? Przestać mówić o Wałęsie to przecież kneblowanie ust, ograniczanie wolności…

Kościół – jak powiada Kurski – musi wziąć w obronę Lecha Wałęsę i przeprowadzić w jego sprawie rachunek sumienia. Jeśli byłego prezydenta trzeba przed kimś bronić, to tylko przed nim samym. Jeśli ktoś ma w tej sprawie przeprowadzać rachunek sumienia, to chyba raczej on sam. Nie odmawiam Lechowi Wałęsie zasług, bo je ma. Nikt mu ich nie odbierze (i chyba nawet nie chce), ale to ON i tylko ON może wyjaśnić dokładnie swoje kontakty z SB przed rokiem 1980. I jeśli Kościół cokolwiek może w tej sprawie zrobić to ofiarować za niego swoją modlitwę. Modlitwa o światło Ducha Świętego przydałaby się zresztą także Jarosławowi Kurskiemu.

Tomasz Krzyżak

Autor jest dziennikarzem i publicystą "Rzeczpospolitej"