Sam Tolkien stwierdził, iż myślał o krasnoludach trochę jak o Żydach. Córa Moria zostata odebrana krasnoludom i stała się siedliskiem złych sił, tymczasem w czasach ostatecznych, gdy pojawi się Antychryst, jedną zespraw, których ma on dokonać, będzie odbudowaniestarej świątyni Salomona na Morii, aby mógł w niej zasiąść i dowodzić, że jest bogiem.
Wizje czasów ostatecznych od dawna inspirowały wyobraźnię autorów, problempolegał jednak na tym, iż każdy z owych piszących istniał w danej rzeczywistości przestrzenno-czasowej i pewne znane i dostępne wszystkim motywy końcaświata starał się włączać i tłumaczyć przez pryzmat zdarzeń swojego czasu,przez co wizja końca stawała się tylko albo suchym wyliczeniem oczekiwanychapokaliptycznych faktów, albo ulegała literackiemu spłaszczeniu. Człowiekiem,który podszedł do sprawy inaczej, tj. „stworzył" całkiem osobny świat i do niego dopiero wprowadził owe motywy, był J.R. Tolkien.
I przez to wygrał, bojego mityczny świat przepojony mitami z realnego świata stał się nagle bardzozbliżony do rzeczywistości. Należy też wspomnieć o trzech ważnych źródłachinspiracji Tolkiena. Jak sam twierdził, był oddanym katolikiem, a miało to takieprzełożenie, iż jak stwierdzał dalej,Władca Pierścienibył fundamentalnie religijnym i katolickim dziełem, na sposób nieuświadomiony w czasie pisania, ale jużcałkiem świadomie w robionych poprawkach, kiedy to element religijny zostałwchłonięty do opisywanej historii i jej symbolizmu.
Tolkien kochał średniowiecze, więc mity i eschatologia tamtego okresu były mu dobrze znane. Uważał,iż jeżeli autor dobrze spełnia swą funkcję, może być narzędziem Opatrzności(za takie narzędzie, choć niedoskonałe, sam się uważał - już samo to ocierasię o misję prorocką). Zresztą od pewnego momentu Tolkien był przekonany,iż nie napisał tej książki całkiem sam (tak jak prorok, który czasami wykonujecoś, nawet tego nie rozumiejąc, a będąc poddanym wyższej inspiracji). Poniżejtylko kilka najważniejszych z owych eschatologicznych relacji, jakich w jegotwórczości znaleźć można znacznie więcej.
144,33,9 i 4
Nawiązanie do spraw ostatecznych zaczyna się już na samym początku książki,kiedy to Bilbo i Frodo obchodzą razem urodziny, których łączna wartość liczbowa wynosi 144 lata - co jest jeszcze podkreślone przez zaproszenie takiej liczbygości do „wewnętrznego kręgu". Liczba 144 (wprawdzie tysiące) w symbolicechrześcijańskiej (według Apokalipsy) oznacza liczbę wybranych w czasachostatecznych, którzy stać będą odziani w białe szaty na górze Syjon, a Samwłaśnie podczas wstępowania na górę Przeznaczenia i konfrontacji z Golumemma wizję Froda przyobleczonego w białą szatę.
Ponadto wiek Froda podczasrozpoczęcia wynosi 33 lata - co jest tzw. „wiekiem Chrystusowym", czyli liczbą lat, która oznacza w symbolice chrześcijańskiej wejście w wiek dojrzałościduchowej. Także według starożytnych wierzeń Adam i Ewa w Raju mieli byćstworzeni właśnie w takiej pełni lat, po tyle też lat mają mieć ludzie po zmartwychwstaniu ciał. Zatem Frodo jest dojrzały duchowo. W późniejszym etapiepodróży na przykładzie Froda zostało także ukazane ciśnienie, jakiemu poddane będą w czasach ostatecznych umysły ludzi wybranych, aby zgodzili się onina zło. W tym kontekście ciekawe jest także znaczenie samego pierścienia, po odłączeniu go bowiem od wszelkich interpretacji pozostaje jego zasadnicza funkcja:pierścień władzy, pierścień umożliwiającypanowanie nad innymi i związana z tympokusa.
Tymczasem święci mówią, iż jedynie Bogu przynależy to, by nikomu niepodlegał i zarazem rządził wszystkimi, niezaś stworzeniu - a Sauron nazywa siebiePanem Ziemi. Przez tę żądzę władzy przeziera pierwszy grzech, który wszedł naświat dzięki Lucyferowi (którego hasłembyło: „Nie będę służył!") - czyli pychai podążająca za nią zazdrość. Jedna jestbowiem dla wielkich, a druga dla małychi tak mamy różnych władców pierścienii golumy. Walka o pozbycie się pierścieniajest więc w sumie walką o usunięcie ze świata wszelkichdemonicznych zanieczyszczeń i w tym sensie jest też walkąostateczną. W ten sposób dziewięciu czarnych jeźdźców to być możenajlepiej odzwierciedlony w całej literaturze przykład upostaciowienia lękówzwiązanych z Czterema Jeźdźcami Apokalipsy.
Czarni jeźdźcy zresztą pojawiająsię jako prolog przygotowujący nadejście ich pana Saurona, a Jeźdźcy Apokalipsy mają się pojawić jako pierwsze plagi zapowiadające dalsze katastrofy i koniecświata. Sam Tolkien robi tu zresztą lekką aluzję, kiedy wspomina ustami Gan-dalfa, że ich pojawienie się i sforsowanie bramy w Bree spowodowało wśródjego mieszkańców oczekiwanie końca świata. Kształtuje ich też zapewne wspomnienie Apokalipsy o dziesięciu królach, którzy władzy królewskiej jeszcze nieobjęli, lecz wezmą władzę jakby królowie na jedną godzinę wraz z Bestią. Cimają jeden zamysł, a potęgę i władzę swoją dają Bestii - czyż to nie definicjaUpiorów Pierścienia?
Wiara elfów
W czasach ostatecznych i w walce z siłami ciemności ma wielką rolę doodegraniu Matka Boża. U Tolkiena pojawia się postać bogini Elbereth, która - mimo znaczących różnic - ma też wiele podobnych do Niej cech, co zauważyli współcześni Tolkienowi i czemu on nie zaprzeczył. Nas w tym momencienajbardziej jednak interesuje to, iż „wierzący", nazwijmy to, „wiarą elfów"bohaterowie zwracają się do niej zawsze w czasie konfrontacji nie ze zwykłymi przeciwnikami, ale z wyższymi, demonicznymi mocami ciemności. Takczynią elfy, Frodo, Legolas czy Sam.
Ważną rolę w sprawach dotyczących czasów ostatecznych gra też tzw.funkcja powstrzymującego, czyli czynnika, po którego osłabnięciu Antychrystbędzie miał wolną drogę do objawienia się. Związane jest to z fragmentemDrugiego Listu do Tesaloniczan, który mówi: wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie... niech tylko ten, co teraz powstrzymuje,ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec...Pierwsi chrześcijanie rozumieli jako powstrzymującego Cesarstwo Rzymskie (jako utrzymujące ład w ówczesnym świecie), następnie po jego upadkuzaczęto pod tym określeniem rozumieć państwa (szczególnie romańskie),które powstały na jego gruzach, a których miało być 10 (były zresztą i próbyreaktywacji tzw. Świętego Cesarstwa Rzymskiego - ciekawostką zaś jest, iżobecnie obserwujemy zanikanie państw narodowych tamtego regionu, cobyć może też stanowi pewien znak).
W średniowieczu - gdy zrozumiano, żekonflikt końca czasów będzie bardziej duchowy niż fizykalny - zaczęto jakopowstrzymującego rozumieć Kościół rzymskokatolicki, którego oddziaływanie u końca czasów ma osłabnąć i do osłabionej wtedy duchowo ludzkościprzyjdzie Antychryst. Tymczasem u Tolkiena jako siłę ustępującą mamy pokazanych elfów i to zarazem na płaszczyźnie politycznej - ich państwa pomniejszają się i zanikają, jak i duchowo-kulturowej - zanika znajomość ich językai całej kultury. Zresztą same elfy przeczuwają, że jeżeli Sauron powróci, to moc ich trzech pierścieni osłabnie, a wszystkie rzeczy utrzymywane przez nie zanikną, same zaś elfy dojdą do swego zmierzchu (Silmarilion).
Tolkien sam dał tu też jeszcze parę znaków, wskazując, iż język elfów (ąuenya) i wiele nazw było opartych na łacinie. Lembas - chleb podróżny elfów - to pewnegorodzaju transkrypcja eucharystii, inwokacje zaś elfów do bogini Elbereth,jakich używali również ci, którzy znajdowali się pod ich kulturowym wpływem - stanowią transkrypcje inwokacji maryjnych. Ponadto dom Elrondabył zawsze schronieniem dla znękanych i uciskanych (przykład Bilba), czylitaką chrześcijańską ochronką oraz skarbcem dobrej rady i mądrej wiedzy. Co więcej, Galadriela uświadamia penitencję Boromira, a rozmowa w myślach Gandalfa z Elrondem i Galadriela przypomina po prostu chrześcijańskąkontemplację.
Kraina cienia
WIV wieku pojawiła się legenda o tym, iż Aleksander Wielki miał zbudowaćw przesmyku pomiędzy niedostępnymi górami Kaukazu wrota z żelaza (zwane też bramą kaspijską), by uniemożliwić barbarzyńskim hordom z północyataki na cywilizowany zachód (podaje tak Pseudo-Metodiusz). W kolejnychwersjach legendy skojarzono tamte ludy z ludami Goga i Magoga, które nakońcu czasów pod wodzą Antychrysta mają się przebić przez rzeczone wrotai przynieść zagładę całemu światu.
Tymczasem u Tolkiena mamy Mordor,czyli krainę cienia otoczoną niedostępnym pasmem górskim, do którego prowadzi północna, główna droga, właśnie przez Czarne Wrota, które zostały, co prawda, zbudowane przez Saurona, ale ich ekwiwalent stanowiły wcześniej dwie wieże strażnicze, zbudowane na sąsiednich przełęczach,które faktycznie miały strzec tego, by z Mordoru nie wydostawało się zło(a które po przejęciu ich przez Saurona przemianowano na Kły Mordoru). Można tu też przypomniećciekawe średniowieczne przedstawianie piekław sztukach graficznych (chociażby słynnaminiatura z Psałterza Henryka de Blois),jako uzębionej paszczy pełnej pożeranychgrzeszników.
Oraz średniowieczne przysłowie, iż piekło podgryza, ale nie pochłania. Jest zresztą powiedziane, że gdyzastępy zachodu jadą pod wrota, by odciągnąć uwagę od Froda, Sauron zatrzaskujenad nimi swe szczęki jakby nad przynętą.Słowo zaś „ork" w staroangielskim oznaczademona, a pochodzi od łacińskiego słowaorcusoznaczającego piekło. Wracajączaś do wrót, to armie Saurona doostatecznej rozgrywki rzeczywiście zaczynają wychodzić właśnie przez nie. O owych zaś ludach w Apokalipsienapisano: „...z więzienia swego szatan zostanie zwolniony. I wyjdzie, by omamić narody z czterech narożników ziemi, Goga i Magoga, by ich zgromadzićna bój, a liczba ich jak piasek morski.
Wyszli oni na powierzchnię ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane...".W historii podczas różnych zagrożeń pod owe ludy podstawiano kolejnopomiędzy III a XIII stuleciem: Celtów, Scytów, Gotów (ich nazwę w łacinieprzemieniono wtedy na Goth-Magoth!), Hunów, Alanów, Khazarów, Arabówi Turków tzw. Saracenów, Węgrów, Partów, Mongołów i Tatarów. Ogólnie zaśprzyjęło się rozumieć, że będą to jakieś ludy ze wschodu (obecnie uważa się,że to Chińczycy).Tymczasem Tolkien pisze, że czarny jeździec Gothmog (!) pchnął do walkiprzeciwko oblężonemu miastu Minas Tirith dzikie ludy ze wschodu, War-gów z Khandu, Południowców, czarnoskórych ludzi z Haradu. A były to siły,które miały splądrować miasto i spustoszyć ziemie Gondoru - tymczasemtaka jest ich funkcja wedle księgi Ezechiela, gdzie właśnie do takich celówma zebrać ich król Gog z kraju Magog.
Ponadto, co do orków, to sam Tolkienstwierdzał, że tworząc ich, miał na myśli jakby zdegenerowanych Mongołów.Ponadto jeżeli chodzi jeszcze o motyw wyprawy hobbitów do Czarnych Wrót,to Tolkien znał zapewne przekaz XIII-wiecznego angielskiego franciszkaninai profesora szkoły w Oxfordzie, Rogera Bacona, o franciszkańskiej wyprawie,która została wysłana przez króla Francji św. Ludwika IX do bramy kaspijskiej i która przeszła poza ową bramę (król Ludwik IX zresztą sam starał sięucieleśnić ideał władcy końca czasów i np. zorganizował też dwie wyprawykrzyżowe; jeżeli zaś chodzi o hobbitów, to w jakiś sposób wpisują się oniw postacie „braci mniejszych").
Z kolei motyw śmierci (z szaleństwa i lęku,że oto Gandalf nadchodzi odebrać mu władzę dla Aragorna) pozostającegopod wpływem magii Saurona namiestnika Denethora przez samospalenie(co zresztą według słów Gandalfa czynili z pychy i rozpaczy tylko pozostający pod wpływem czarnej mocy pogańscy królowie) niewątpliwie był opartyprzez Tolkiena na rzeczywistym wydarzeniu z życia św. Patryka. Gdy bowiemśw. Patryk powrócił do Irlandii jako biskup, jego były pan i zarazem wyznawca demonicznego druidyzmu, Milhu, zebrał wszystkie swoje dobra na stosi spalił się wraz z nimi z pychy i z irracjonalnego strachu, że oto teraz będziesługą swojego byłego sługi.
Fałszywy prorok
Powracając jednak do opisu jawnie czarnych charakterów weWładcy Pierścieni,to następny w tym bestiariuszu jest Saruman, w którego postaci można siędopatrzyć kilku archetypów. I tak w Apokalipsie pojawia się postać Fałszywego Proroka, który będzie wykonywał przed Bestią całą jej władzę - tymczasemSaruman zwiedziony przez Saurona zaczyna kształtować swój Isengard jakokopię krainy cienia i wykonywać wszystkie pochodzące stamtąd zamysły, samstając się jakby takim małym Sauronem.
Fałszywy Prorok będzie na różnesposoby zwodził mieszkańców ziemi - czyż to nie przypomina zwodzącegogłosu Sarumana? - aby wszyscy oddali w końcu pokłon Bestii - czyli by ludyŚródziemia zostały zagarnięte pod władzę Saurona. Fałszywy Prorok matakże sprawić, by wszyscy jego zwolennicy zostali oznakowani jak bydło i naczoło lub prawą rękę otrzymali znamię Bestii - słudzy zaś Sarumana zostająoznakowani symbolem białej dłoni. Interesująca wydaje się geneza powstaniapostaci Fałszywego Proroka.
Pierwsi chrześcijanie za głównego Antychrystauważali bowiem cesarza Nerona, a za Fałszywego Proroka mieli SzymonaMaga, któremu przyjrzymy się bliżej. Pierwsze wspomnienie o nim jest takie,że w Samarii chciał „odkupić" za pieniądze od św. Piotra duchową zdolnośćudzielania Ducha Świętego. Następnie zaś, będąc magiem, który jeszcze pożądał boskości, Szymon miał udać się do Rzymu dla zdobycia jak największejsławy.
A przez swe spektakle zaczął odciągać wielu wiernych od Kościoła.Wtedy przybył Św. Piotr i miał miejsce słynny pojedynek duchowy. Obydwajmieli wobec tłumów udowodnić prawdę i moc swoich postaw. Szymon doprowadził wtedy zgromadzonych do zbiorowej hipnozy - tak, iż wszystkimzaczęło się zdawać, że udaje mu się wskrzesić zmarłego, cała ułuda jednakprysła po modlitwie Św. Piotra. Wtedy Szymon, by odzyskać autorytet, zaczął latać w powietrzu - unoszony przez niewidzialne demony - na to takżeśw.
Piotr zareagował modlitwą. Szymon spadł i według jednych podań jużwtedy się zabił, a według innych był tak zdesperowany, że kazał się swoimuczniom zakopać w ziemi, by sparodiować zmartwychwstanie. I dopiero tapróba miała zakończyć się dla niego tragicznie. A jak było na początku, tak mabyć i na końcu, ostatni bowiem papież zwany też według przepowiedni Drugim Piotrem ma stanąć naprzeciw Fałszywego Proroka - tak jak i u Tolkienamamy konflikt Gandalf - Saruman. Z innych archetypów należy wymienić jeszcze przepowiednie, które stwierdzają, iż podkoniec czasów papież będzie się zmagał z jakimś hierarchą kościoła wschodniego, którypozazdrości mu władzy nad całym chrześcijaństwem, albo z jakimś antypapieżemz łona samego Kościoła katolickiego (na teprzepowiednie wpłynęło zapewne zaistnienie takich historycznych zdarzeń, jak schizma wschodnia i zachodnia).
Te zdarzeniateż mogą mieć swoje odbicie w stosunkachGandalf - Saruman. Ostatnim przeciwnikiem, który według poglądów niektórychkatolików pojawił się na arenie dziejów,są masoni, którzy to podobno „całkiemotwarcie godzą na zgubę Kościoła"(papież Leon XIIIHumanum Genus)- Saruman zaś więzi Gandalfa.Dalej papież Leon XIII mówi, żerównocześnie zawsze są gotowipodkopywać fundamenty państw, atakować władców, wypowiadać im walkęi oskarżać, a nawet ich wypędzać - a czyż to wszystko nie przypomina stosunku Sarumana do króla Theodena? Dalej Leon XIII twierdzi, że mamy doczynienia z przeciwnikiem podstępnym i przebiegłym, który potrafi schlebiaći ludom, i władcom, ująć i jednych, i drugich gładkością swych maksym, niemożliwe jest jednak, żeby jakakolwiek sprawa nie zdradziła swej natury przezskutki, jakie wywołuje...
Czyż to znowu nie przypomina zwodzącego głosuSarumana, i jego spisków ze Smoczym Językiem?Co do klęski masonerii zaś są dwie słynne wizje: Katarzyny Emmerichz października 1820 roku i św. Jana Bosko (wizja okrętu kościoła), wedlektórych w ich szeregach ma nastąpić zamęt, mają oni wystąpić sami przeciwsobie, co będzie nosiło rozmach prawie klęski żywiołowej, i mają zatonąć.Tymczasem Tolkien, opisując atak Entów na Isengard, czyli siedzibę Sarumana, gdy wszystko ulega ogólnej destrukcji jak w żywiole, czyni lekką aluzjęw opisie, kiedy to Orthanc jest zasypywany swoim własnym materiałem:
„bloki masonerii (roboty murarskiej)... rozbijały się na oknach Orthancu. Następnie zaś też Isengard zostaje zalany wodą. W Księdze Daniela powiedziano, iż koniec Antychrysta nastąpi wśród powodzi i do końca wojny potrwajązamierzone spustoszenia.
Nadejście Antychrysta
Przejdźmy zatem teraz do postaci ostatniego wroga ludzkości - Antychrysta.Postać tę w książce symbolizuje Sauron i choć sam fizycznie pojawia się wcześniej, a w zasadniczej rozgrywce jest obecny tylko jego duch - co przypominaw pewien sposób tzw. ducha Antychrysta, tj. tajemnicę bezbożności (Drugi Listdo Tesaloniczan), która mimo iż fizycznie Antychryst się nie pojawił, działajednak poprzez wszystkie wieki, przygotowując czas jego przyjścia - to jednakjego cechy fizyczne, tj. te, które w Biblii zostały przypisane Antychrystowi, we WładcyPierścieni sąrozciągnięte na wiele demonicznych postaci, będących sługami Saurona.
Zanim jednak przejdziemy do tego, należ też krótko przedstawić rodowody obydwu postaci. Według nauczania chrześcijańskiegoLucyfer był najwyższym aniołem, który zbuntował się przeciwkoBogu i za to został strącony z nieba do Otchłani, skąd działaprzeciwko innym stworzeniom Boga, tj. ludziom, chcącpociągnąć ich na zagładę za sobą. Najmocniej ma toczynić pod koniec czasów poprzez jednego z ludzi,który opętany przez niego stanie się najkrwaw-szym tyranem w dziejach ludzkości i będzie siędomagał tytułowania go bogiem. Tymczasemu Tolkiena (początek Silmarilionu) mamy Iluva-tara (Boga), który zaczyna tworzyć świat. Jedenz jego ainurów (aniołów) Melkor zwany późniejMorgothem (Lucyfer) buntuje się przeciwko Iluvatarowi i w płomieniach zstępujew Ciemność, skąd kieruje kolejnymi atakamiprzeciwko stworzonemu światu elfów, krasnoludów i ludzi, aż w końcu przeprowadzanajwiększe ataki za pośrednictwem swegosługi Saurona zwanego Okrutnym.
Co prawda, jest tutaj pewna różnica, Sauron bowiem Tolkiena jest również upadłym maiarem (duchem anielskim), a Antychryst będzie po prostuopętanym człowiekiem, ale dodać można, iż zanim wyjaśniono tę kwestię,w późnym antyku i wczesnym średniowieczu często uważano Antychrystaza syna diabła lub też za samą inkarnację Lucyfera (są to jednak dwie różnepostacie, a ich łączność polega na tym, jak mówi św. Tomasz z Akwinu, żew Antychryście diabeł doprowadzi swą złość do „doskonałości"). Powracajączaś do cech Antychrysta, które Tolkien rozciągnął na Saurona i jego sługi,są one następujące. Według Apokalipsy Fałszywy Prorok ma przekonywaćmieszkańców ziemi do Bestii, która otrzymała cios mieczem, a ożyła - i takijest czas dziania się Władcy Pierścieni, Saruman bowiem jest „heroldem" Saurona, który został zabity mieczem przez Isildura.
W średniowieczu tłumaczono to w ten sposób, że Antychryst podczas jednej z bitew będzie udawał swoją śmierć od miecza, aby następnie sparodiować zmartwychwstaniei ostatecznie zwieść poprzez to swych oponentów. Nie bez znaczenia jesttu także antyczna pogańska legenda, wedle której Neron, który pchnął sięmieczem, miałby powrócić i odzyskać panowanie nad światem z nową stolicąw Jerozolimie. Warto także przypomnieć to, co wspomniane było o SzymonieMagu i jego próbie „zmartwychwstania".
Pierścień Saurona (czyli lucyferyczna pycha lub owa tajemnica bezbożności) jednak przetrwał i teraz pozwala powrócić swemu panu. Jak Antychrystma być w przyszłości dla swych zwolenników - tak Sauron dla swych ludzibył zarazem królem i bogiem. Sauron został także przedstawiony jako „pandarów" oraz czarownik (Necronomancer), rozdający pierścienie, dzięki którym można zdobyć władzę, wiedzę tajemną lub - jak w przypadku krasnoludów - skarby. Tymczasem Antychryst ma rozdawać tym, którzy go uznają,ziemię i zaszczyty, czyniąc ich władcami nad wieloma, oraz nagradzać złotem, srebrem i drogimi kamieniami (Księga Daniela).
Tolkien mówi, iż „jego[Saurona] sieć roztaczała się na tych, którzy chcieli pozostać w Sródziemiu,a jednocześnie cieszyć się błogosławieństwem tych, którzy odeszli za morze"- czyż to nie przypomina ludzi czasów ostatecznych, którzy będą ulegali swoim ziemskim słabościom, jednocześnie chcąc być zwanymi świętymi i uczestniczyć w darach świętości? Jak mówi jedna z przepowiedni: będą okazywalipozory świętości, ale wyrzekną się jej mocy - i właśnie to niespokojne pragnienie nadejdzie zaspokoić Antychryst.
W Księdze Daniela powiedziano też na temat Antychrysta, że będzie czcił boga twierdz, tj. wojny, i będzie chciałzmienić czasy i prawo, i że święci będą wydani w jego ręce - tymczasem Tolkien w Silmarilionie pisze na temat Saurona (który przekonał Ar-Pharazona),że namówił on ludzi do oddawania czci panu ciemności oraz że sprzeciwiałsię temu, co zostało przedtem powiedziane o naturze świata i religii, orazże prześladował wiernych. Ponadto Faramir w rozmowie z Frodem nazywaSaurona niszczycielem, który chce pochłonąć i zniszczyć wszystkie krainyŚródziemia, tymczasem jednym z apokaliptycznych imion Antychrysta jestApollyon, tzn. niszczyciel.
Cechy Antychrysta rozciągnięte na sługi Saurona są następujące. O Antychryście w Księdze Daniela powiedziano, że bez udziału ręki ludzkiej zostanie skruszony, tymczasem u Tolkiena jest to samo zapowiedziane względemgłównego sługi Saurona - kapitana Nazguli (któremu poczynią to Eowyni Merry). Antychryst (czy też sam szatan) będzie miał poprowadzić ludy Gogai Magoga do spustoszenia świata, tymczasem u Tolkiena czyni to porucznikNazguli-Gothmog, prowadząc ludy ze wschodu i południa na spustoszenieGondoru. Antychryst ma stanąć naprzeciw papieża końca czasów, a w Moriidemon Barlog staje naprzeciw Gandalfa, który zresztą jeszcze przy innej okazji stwierdza, że sam był głównym wrogiem Saurona.
Ostatni cesarz
Kolejną postacią związaną z mitami końca świata jest postać tzw. ostatniegorzymskiego cesarza. Postać ta najwcześniej pojawiła się w łacińskiej wersjiprzepowiedni Sybilli Tyburtyńskiej z IV w, następnie w tekście Pseudo-Me-todiusza z VII w. i w „życiorysie" Antychrysta napisanym przez Adsa z Mon-tier-en-Der w X w. Chodzi tu o władcę, który przy końcu czasów ma zapanować nad całą ziemią i zwalczyć prawie całe zło. Postać ta była bardzo nośnaszczególnie w okresie średniowiecza i pojawiało się wiele przepowiedni z niązwiązanych (szczególnie popularnych w okresach krucjat), ałe i później nietraciła na znaczeniu (np. Krzysztof Kolumb twierdził, iż jednym z czynników,który pchnął go do wypraw, była chęć przygotowania drogi dla tego króla).
Także w nieodległych nam czasach wspominają o niej znani wizjonerzy, np.św. Jan Bosko w XIX w. Postać taka weWładcy Pierścienirównież istnieje,a jest nią Aragorn. Potwierdził to pośrednio również sam Tolkien, mit bowiem ostatniego cesarza był związany z mitami dotyczącymi odrodzenia sięŚwiętego Cesarstwa Rzymskiego (ów cesarz miał być „drugim Karolem Wielkim"), a Tolkien stwierdził, że jeżeli jego opowieść coś przypomina, to jestto przywrócenie Świętego Cesarstwa Rzymskiego z jego siedzibą w Rzymie.Jakie jeszcze cechy ich łączą?
Pojawienie się ostatniego władcy jest związanez czasami ostatecznymi i ukazaniem się Antychrysta - i tak to się dzieje w wypadku Aragorna i Saurona. Ów król ma walczyć ze wszystkimi przeciwnikamidobra, ale nie bezpośrednio z samym Antychrystem - i tak Aragorn ukazujesię tylko Sauronowi, ale nigdy z nim nie walczy.Chodziło tu o ukazanie, że chociażby ludzkimi środkami spełniło sięwszystko, będzie to tylko walka fizyczna, która nie może zadecydować o zwycięstwie nad takim przeciwnikiem jak Antychryst, którego trzeba będzie ostatecznie pokonać duchowo. To również zdaje się zauważać Tolkien, stwierdzabowiem, że chodziło mu o stworzenie takiego świata, w którym można bywalczyć fizycznie z łatwo uchwytnym, bo ucieleśnionym złem i w którymjednocześnie do zniszczenia „zła ostatecznego", czyli Saurona, potrzeba bybyło elementu duchowego, tj. podróży Froda z pierścieniemi postaci Gandalfa.
Warto jeszcze wspomnieć, że cesarzma wyruszyć na krucjatę, która ma wyzwolić całyświat od zła, i Aragorn też rusza na swojąkrucjatę.Należy tutaj jednak również powiedziećo drugim wątku całej sprawy. Otóż w średniowieczu Niemcy zaczęli rywalizowaćz Francuzami o status imperialny i dlatego oprócz objęcia prymatu politycznegozaczęli też przywłaszczać sobie związanez nim mity. W ten sposób zdarzenia związane z niemieckimi cesarzami FryderykiemBarbarossą i Fryderykiem II Hohenstau-fem spowodowały dodanie nowychelementów do mitologii ostatniegocesarza. Barbarossą bowiem utonąłw rzece w drodze na wyprawę krzyżową, a Fryderyk II został wyklęty przez papieża Innocentego IV (jednym z powodów było krzywoprzysięstwo dotyczące pójścia na krucjatę, aby odbić Jerozolimę, która ponownie zostaławówczas opanowana przez muzułmanów).
Te zdarzenia doprowadziłydo powstania legend, że Fryderyk II zstąpił po śmierci wraz z zastępempięciu tys. przeklętych wojowników z podziemia góry Etny, a Barbarossaśpi z sześcioma rycerzami we wnętrzu góry Kyffhauser. Mają oni czekaćtam na koniec czasów, aby wystąpić wtedy i dopełnićswoich zobowiązań, czyli walczyć ze złem i przez toodzyskać spokój. Mity te inkorporuje równieżTolkien do swojego świata, łącząc zarazemte dwie (tj. francuską i niemiecką) tradycje, kiedy to Aragorn wzywa umarłychi przeklętych wojów z Nawiedzonej Góry(którzy kiedyś - mimo że zaprzysiężeniprzez jego przodka - odmówili walkize złem).
Czekali oni zatem w owejgórze jako przeklęte duchy, lecz ichlos ma się wypełnić teraz, gdy dopełnią swej dawnej przysięgi i staną dowalki, a wtedy odnajdą spokój i odejdąna zawsze. W ten oto sposób Aragornrusza do boju na ich czele jako KrólUmarłych.Aragorn leczy dotykiem, a królowie francuscy, z których linią głównie były związane owe apokaliptycznenadzieje, posiadali zdolność leczeniadotykiem skrofułów. Po wszystkich walkach ów cesarz wedle przepowiedni spoczniepod drzewem, które ma się na nowo zazielenić (np. Hildegardaz Bingen widziała w tym symbol odnowienia cnót chrześcijańskich),tymczasem Aragorn po walkach odnajduje sadzonkę Białego Drzewa w świętym miejscu, gdzie królowie składali kiedyś dziękczynienia Eru (czyli Bogu).Samo przywrócenie linii królów-kapłanów Tolkien postrzegał jako równoznaczne z odnowieniem czczenia Boga.
Ów przykład z drzewem z Minas Tirith w połączeniu ze wspomnianym stwierdzeniem Tolkiena, że jego opowieść przypomina przywrócenie Świętego Cesarstwa Rzymskiego z jego siedzibą w Rzymie, pozwala zresztą i na innym poziomie zidentyfikować właśnieBiałe Miasto z Rzymem. Rzymski historyk Tacyt stwierdzał bowiem w swoichRocznikach,że w Rzymie na głównym rynku było drzewo, które uważano zato, pod którym wykarmieni zostali założyciele Rzymu - Romulus i Remus.A stan owego drzewa traktowano jako znamienny dla losów miasta i gdypewnego razu obumarły gałęzie i zaczął usychać pień, a potem nagle jednakdrzewo się zazieleniło i odmłodniało, wzięto to za cud.
Drugi Piotr
Aragorn tytułuje się Odnowicielem, a w przepowiedniach na temat końcaczasów tytuł Odnowiciel Świata przypada Ostatniemu Papieżowi. Tutaj bowiem dochodzimy do kolejnego aspektu. W przepowiedniach na temat końcaczasów ważną rolę odgrywała wspomniana już jakaś siła powstrzymująca,czy też ostatni król, nie wspominano zaś nic o papieżach. Z czasem jednakzaczęto sobie uświadamiać, iż w takim konflikcie reprezentant siły duchowejbędzie też grał niepoślednią, a być może najważniejszą rolę. Tak do przepowiedni w XIII w. trafiła postać tzw. Odnowiciela Świata, Anielskiego Papieża,zwanego też Drugim Piotrem, który obyczajami miałby przypominać anioły,świętością życia nawrócić cały świat i współpracować z ostatnim rzymskimcesarzem.
Skojarzenie tej postaci z Gandalfem jest nieuniknione i to w bardzo wielu aspektach. Jak bowiem stwierdza Tolkien, Gandalf był głównymprzeciwnikiem pewnej części poczynań Saurona, podczas gdy Aragorn byłprzeciwnikiem w innej części. Ponadto Mithradir to Szary Pielgrzym, a papieża nazywa się często Białym Pielgrzymem. Na określenie jego różdżkiTolkien używa określenia „staff", co równie dobrze może znaczyć laskę czypastorał, zaśbaculus pastoralis,czyli kij pasterski, i klucze są emblematamipapiestwa, zresztą obydwa te symbole pojawiają się razem w momencie, gdyGandalf, według słów Tolkiena, „ekskomunikuje" Sarumana (czyli łamie jegoróżdżkę i żąda zwrotu kluczy do Orthancu).
Kościelne określenie „ekskomu-nikować" oznacza wykląć i wyłączyć ze wspólnoty, a używa się go względemduchownych popadających w herezję, których pozbawia się władzy. Tymczasem Gandalf wyrzuca Sarumana z Zakonu i z Białej Rady. Cała grupa istari (czyli czarodziejów, których Tolkien pojmował raczej jako mędrców) stanowiła zresztą zgromadzenie quasi-religijne, zwane Zakonem. A jak stwierdzałdalej Tolkien, z czarodziejów sam Gandalf pozostał wierny swemu powołaniui wykonał plan Jedynego (czyli Boga).
Gandalf potrafił czynić cuda związanez uzdrawianiem (np. lecząc Theodena), co było też przymiotem św. Piotra.Ostatni Papież ma prowadzić, wedle przepowiedni, życie wręcz anielskiei dlatego zwany jest Anielskim Papieżem, tymczasem według Tolkiena Gandalf był wcielonym duchem anielskim (wystarczy przeczytaćListyiNiedokończone opowieści).Ostatni Papież w przepowiedniach nosi też miano DrugiegoPiotra, a Gandalf jest przez Tolkiena w pewien sposób porównany do aniołaśw. Piotra. Gandalf tak jak papież jest też opisany jako podróżujący główniepo Zachodzie. Tolkien był bowiem rzymskim katolikiem, więc trudno mniemać, aby natchnienia do przedstawienia postaci „duchowego guru" szukał gdzieś poza religią, do której prawdziwości był całkowicie przekonany, a właśnie papież stanowi w niej najwyższy widzialny autorytet.
Na określenie spotkania Entów Tolkien dwukrotnie używa terminu konklawe, co w katolicyzmieoznacza zebranie kardynałów wybierające nowego papieża.I choć Gandalf nie uczestniczy w tym spotkaniu i niema z nim bezpośredniego związku, to jednak jegopowtórne pojawienie się, już w bieli (kolorstroju papieskiego), jako Białego Jeźdźca,Tolkien umieszcza właśnie zaraz po owymkonklawe.
Zresztą w owych wspomnianych wyżej wizjach św. Jana Bosko(wizja okrętu) i Katarzyny Emmerichz października 1820 roku atak wrogów,jak i ich klęska (tak jak atak Entów naOrthanc) to zdarzenia bezpośrednio powiązane z wyborem nowego papieżai pojawieniem się białego jeźdźcaprowadzącego legiony obrońców przeciw przerażonym wrogom (Gandalfna białym Shadowfaxie prowadzącyzastępy Rohirimów powodowałszaleństwo i przerażenie orków).
Zresztą według Tolkiena zachęcaniei rozpalanie wszystkich do oporu przeciw Sauronowi i wspieranie Aragornabyło zadaniem Gandalfa, a jak podajeBartłomiej Holzhauser - słynny XVII--wieczny wizjoner - wKomentarzu do Apokalipsy:„A to z Bożego objawieniabędzie miał Papież, który pobudzi sercawładców i wzmocni chęć do podjęciaowej wojny, i Bóg wzbudzi serca wojska,aby jednym duchem za owym Monarchąmocno współ stanęli".Zresztą Gandalf stojący naprzeciwAragorna jest opisany jako dzierżącymoc daleko większą od potęgi królów.
Potem zaśkoronuje Aragorna, tak jak Anielski Papież maukoronować ostatniego cesarza. Gandalf określa się także wobec zarządcy De-nethora jako namiestnik, który choć nierządzi fizycznie żadnym królestwem, jednak dba o towszystko, co jest tego warte i co może przynieść owoce - tak jak papież, któryma władzę duchową od Chrystusa nad wszystkimi i jest Jego wikariuszem,tzn. namiestnikiem, który dba o owoce duchowe. Zresztą później, rozumiejąctę duchową wielkość, Aragorn składa całą władzę w ręce Gandalfa, stwierdzając, że w czasie walki z Sauronem Gandalf powinien rządzić wszystkimi.Owo zrozumienie potęgi pierwiastka duchowego w walce z ostatnim przeciwnikiem występowało już w starych przepowiedniach i zanim pojawiła siępostać Anielskiego Papieża, cesarz końca czasów po pokonaniu wszystkichpomniejszych wrogów składał atrybuty swej władzy, tj. berło i koronę, samemu Bogu na górze Oliwnej lub Golgocie w Jerozolimie, oddając Stwórcy całąwładzę nad stworzeniem i wtedy to dopiero następował moment nadejściaAntychrysta.Ważnym motywem jest również śmierć Gandalfa.
Zanim jednak przejdziemy do jej opisu, należy uchwycić pewne ciekawe korelacje dotyczące jejmiejsca, czyli górskiej kopalni Morii. Tolkien, co prawda, zastrzegał się, iż jego Moria nie ma nic wspólnego z Morią Abrahama, alerobił to w tym znaczeniu, że nie uważał za słusznełączenia pracy wydobywczej krasnoludów z historią tego Patriarchy.
Czy jednak nie ma innychzbieżności? Moria w Biblii jest górą, na którejAbraham poddany przez Boga próbie wiary miałzłożyć w ofierze swego jedynego syna Izaaka, copóźniej stało się jedną z figur śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Co zaś stwierdzaTolkien? „Jedynie Gandalf w pełni przechodzi próby na planie moralnym [...],bowiem w jego sytuacji było to dla niegoofiarą zginąć na Moście [...] tym większą,o ile wiązało się to ze zrezygnowaniemz samego siebie [...], ponieważ ze wzglę-dunawszystko,comógłwiedziećwtamtym momencie,był on jedyną osobą,która mogła efektywnie pokierowaćoporem względem Saurona, a całajego misja stawała się daremna [...] oddał się on Władzy (tj. wyższymanielskim duchom lub Bogu), która usta- nowiła Porządek, i zrezygnowałz osobistej nadziei na sukces [...] Gandalf więc poświęcił samego siebie, zostałprzyjęty, wzmocniony i odesłany z powrotem"(List156).
Moria była tą samą górą, na której później Salomon wybudował świątynię,która opisana została jako pokryta wewnątrz czystym złotem, wyłożona drogocennymi kamieniami i pełna pięknych rzeźb. Grano tam też na harfach, cytrach i trąbach. Tymczasem Gimli podczas przechodzenia przez Morię stwierdza, iż było to wielkie królestwo i miasto wykute w skale, że były tam dachypokryte złotem, że wydobywano drogocenne kamienie oraz że grali tam har-fiarze, śpiewali pieśniarze i grano na trąbach.
Ponadto sam Tolkien stwierdził,iż myślał o krasnoludach trochę jak o Żydach. Moria została odebrana krasnoludom i stała się siedliskiem złych sił, tymczasem w czasach ostatecznych,gdy pojawi się Antychryst, jedną ze spraw, których ma on dokonać, będzieodbudowanie starej świątyni Salomona na Morii, aby mógł w niej zasiąść i dowodzić, że sam jest bogiem (istnienie licznych korytarzy pod wzgórzem świątynnym w Jerozolimie potwierdziły angielskieekspedycje naukowe prowadzone w drugiejpołowie XIX wieku przez Charlesa Wilsonai szczególnie Charlesa Warrena; badaniazostały jednak przerwane przez władzetureckie i muzułmanie od tamtej porysprzeciwiają się prowadzeniu jakichkolwiek prac na tamtym terenie - co stanowi też zapewne kolejny przyczynekdo zdarzeń historycznych uniemożliwiających odbudowę tamże świątyni żydowskiej ażdo przeznaczonego naten cel momentu w czasach Antychrysta).
Sama nazwa Moria wedle znaczenia wymyślonego przez Tolkiena miałaby znaczyć: Czarna Przepaść, Pustka, Otchłań. Tymczasem przebywanie Antychrysta w odbudowanej przez niego świątyni jest nazwane: Ohydą Spustoszenia (Ewangelia według św. Mateusza) oraz Ohydą Ziejącą Pustką (KsięgaDaniela). W tym sensie i dwa kamienne posągi strażników z odległej, coprawda, wieży Cirith Ungol stanowią u Tolkiena niewątpliwe odniesienie dodwóch cherubów, które zostały wyrzeźbione przez Salomona w sanktuariumświątyni w Jerozolimie (cheruby były bowiem strażnikami miejsc świętych).Gdy zatem pojawi się Antychryst i odbuduje świątynię jerozolimską, umieściw niej niewątpliwie na nowo i ich podobizny, choć tym razem będą to już raczej antycheruby, strzegące nowego i złego antysanktuarium, tj. miejsca, gdziezasiądzie Antychryst.
Podobnie kamienni strażnicy znajdowali się w wieżyCirith Ungol, która została zbudowana przez dobrych ludzi, aby strzec krainzachodu przed złem, przejęły ją jednak siły Saurona i zamieniły w posterunekstrzegący dostępu do krainy cienia.W Apokalipsie jest powiedziane, że dwaj świadkowie Boga zostaną zabiciprzez Bestię w Jerozolimie, tymczasem Gandalf schodzi w ciemności Morii, by, jak się okaże, stanąć przeciwko demonowi Barłogowi (którego notabenewygląd, taki jaki został przedstawiony w filmie, też nie jest żadną nowością,XI-wieczna bowiem mistyczka, Elżbieta z Schoenau, miewała wizje demona,który ukazywał się jej w postaci wielkiego i strasznego byka, unoszącego sięnad nią w powietrzu, który znikał w ścianie czarnego ognia i dymu).
Gandalf ginie w tej konfrontacji. Tymczasem od XIII wieku zaczęły się pojawiać ciekawe przepowiednie na temat losu Ostatniego Papieża. Jedna z nich mówi:„Piotr, który najpierw po wodzie chodził bezpieczny, nagle zdumiony pociągnięty został w jednej chwili w przepaść; gdyż zapewne rzymski biskup, któryu owych 10 królestw [chodzi o wspomnianych już spadkobierców CesarstwaRzymskiego] pozyska tak wielki przyrost wiary, że przerażony nagłym ujawnieniem się Antychrysta, w jedno wraz z pozostałymi wybranymi, zejdzie ażdo jamy beznadziejności".Inna XV-wieczna przepowiednia na temat Anielskiego Papieża mówiła też, iż najpierw zostanie on zabity, a następnie powróci zwycięski.
Co wspomniany już wizjoner św. Jan Bosko powtórzył, mówiąc, iż papież umrzei będzie żył na nowo.Ciekawa zdaje się też symbolika, bowiem tytułpontifexmaximusstanowił w starożytnym Rzymie określenie najwyższego kapłana i związanej zarazem z tym funkcjibudowniczego mostów. Ten sam tytuł przeszedłpóźniej na papieży. Gandalf tymczasem „ginie"na moście, który rozbija, spełniając swą ofiaręi powstrzymując zło. O świadkach z Apokalipsy powiedziano także, iż następnie zmartwychwstaną oni obleczeni w obłok i wzbudzać będą strach swoich przeciwników.
I tak dzieje się z Gandalfem, który powracaprzemieniony i którego samo pojawienie sięteraz będzie powodowało szaleństwo i przerażenie w oddziałach orków. Ważna wydajesię też druga konfrontacja, która jest jakbyzwycięskim powtórzeniem wspomnianejwłaśnie pierwszej, kiedy to Gandalf stajenaprzeciw króla Nazguli, który przebija się przez bramę miasta (a to św. Piotrowi w pewnym kontekście zapowiedziano, iż „bramy piekielne go nie przemogą").
Ponadto pieje wtedy kogut(choć tutaj chodzi pewnie bardziej o starożytne wierzenie, iż upiory i widma znikają, gdy kogut zaczyna piać).Zasiadając przeto w domowym zaciszu z książką lub w fotelu kinowym,należy pamiętać, iż mamy do czynienia z najlepszą być może w dziejach świata artystyczną wizją wydarzeń związanych z końcem czasów. I że być możestąd właśnie bierze się też część owej wciągającej, tak „podskórnie" bliskiejprawdy, głębi tego dzieła.
Zatem cieszmy się nim w naszych czasach fikcji,dopóki jeszcze możemy, zanim nadejdzie to, co realne, jak bowiem powiedział inny wielki - Wergiliusz wEneidzie:„Najgorsze dopiero przed nami".Z drugiej jednak strony niezależnie od tego, w jakiej sytuacji się znajdziemy, trzeba pamiętać o jednym: zawsze pozostaje nadzieja.
Jakub Szymański
Pismo Poświęcone Fronda nr 34