Witajcie w krainie absurdu! Niemiecka pełnomocnik do spraw uchodźców udała się tam ostatnio, gdy stwierdziła, że Niemcy świetnie sobie radzą z integracją przybyszów z Bliskiego Wschodu oraz że ataków terrorystycznych w Paryżu i Brukseli nie można wiązać z uchodźcami. 

Aydan Özoguz, niemiecka pełnomocnik ds. uchodźców, zapewnia, że władze w Berlinie radzą sobie z integrowaniem uchodźców ze społeczeństwem. W wywiadzie dla Czeskiej Telewizji wyraziła też opinię, że ataków w Paryżu i Brukseli nie należy wiązać z uchodźcami.

Aydan Özoguz zwróciła uwagę, że prawdziwym niebezpieczeństwem jest oddzielanie od społeczeństwa osób słabych socjalnie. To z kolei rodzi frustrację prowadzącą nierzadko na drogę przestępstwa.

Niemiecka pełnomocnik ds. uchodźców przekonuje, że Berlin nie ma takiego problemu, bowiem już drugie pokolenie imigrantów współpracuje z rządem i pilnuje tego, by w społeczności muzułmańskiej nie pojawiali się ekstremiści.

Przyznała, że obecnie w Niemczech jest około pięciuset radykalnych islamistów, jednak są oni cały czas pod kontrolą odpowiednich organów.

Aydan Özoguz pochwaliła się też tym, że Niemcy radzą sobie z integracją ponad miliona uchodźców, którzy w ubiegłym roku dotarli do tego kraju, choć przyznaje, że koniecznym jest jak najszybsze zmniejszenie liczby nowych imigrantów, między innymi, przez bardziej surową politykę azylową.

Zapowiedziała też, że Niemcy będą karać tych uchodźców, którzy nie będą chcieli się integrować. Wśród dostępnych sankcji jest zarówno odebranie zasiłku, jak i cofnięcie zgody na pobyt.

emde/IAR