EWANGELIA na sobotę 8.11.2014

Łk 16, 9-15 Nie można służyć Bogu i mamonie

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?
Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie».
Słuchali tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego.
Powiedział więc do nich: «To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych».

Oto słowo Pańskie

--- 

Homilia

Św. Paweł, pisząc do Filipian, daje świadectwo o wewnętrznej wolności , którą nabył w swoim życiu ucznia Chrystusa. Jego słowa świadczą, że cała jego osoba, wszystkie władze ducha, psychiki i ciała są w relacji do Jezusa Chrystusa: “Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”.

Bez Chrystusa, bez Jego Ducha, człowiek nie da rady cierpieć biedę, ani też obfitować nie potrafi. Na pozór obfitowanie wydaje się łatwiejsze. Ale ma ono w sobie bardzo groźną pułapkę – związania naszego ducha z rzeczami, z osobami, z sytuacjami do tego stopnia, że pozbawiają one Boga i Jego Królestwa pierwszego miejsca w sercu obfitującego. Pojawia się stabilizacja, osiadły tryb życia, ociężałość, wygoda – i taka wspólnota, taki uczeń staje się niezdolny do ewangelizowania. Pozostaje mu udawanie gorliwego, krytykowanie świata, innych ludzi, Kościoła, a często jego ociężałe i leniwe serce nasycone jest drwiną, cynizmem.

I bieda i obfitość pojawiają się w życiu, co więcej są potrzebne, niezbędne. I biedą i dostatkiem Pan Bóg bada nasze serca. Przychodzi z pomocą, ponieważ powiedział, że nie możemy służyć Bogu i mamonie.

Niekiedy myślimy, że Jego słowo o mamonie jest nie do nas, że nas nie dotyczy. Tymczasem zaślepienie niegodziwą mamoną staje się widoczne dopiero w momencie próby. Pan Jezus kocha nas i dlatego nie pozwala, abyśmy wewnątrz siebie trzymali obrzydliwość, abyśmy udawali sprawiedliwych w oczach ludzi. Pragnie nas ochronić z podrwiwania sobie z Jego Słowa, z Mocy Bożej, z Jego Miłości. Mamona jest potrzebna, aby okazało się czy mamy w sercu bojaźń Bożą i Jemu służymy, czy może mamy strach przed brakiem mamony i gardzimy Bogiem.

ks. Antoni S., MS (tekst pochodzi z grupy Jezus naszym Panem na Facebooku)