Zawsze kiedy myślimy, że nic nas już nie zdziwi, Niemcy zaskakują kolejnym absurdalnym pomysłem. Ten przebija wszystko. 

Nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy postanowili zorganizować szkołę flirtu i podrywu... dla uchodźców. Młodzi imigranci mają być w niej uczeni, w jaki sposób zachowywać się w stosunku do niemieckich kobiet. Spokojnie! Nauka ma się odbywać pod ochroną funkcjonariuszy policji!

Jeden z organizatorów tego dziwacznego kursu Horst Wenzel stwierdził, że imigranci to tak naprawdę "mili młodzi ludzie", którzy na pewno byliby w stanie zdobyć serca niemieckich kobiet... Byleby nie przy pomocy noża...

Na warsztatach przybysze mają się dowiedzieć, co robić, aby poderwać niemiecką kobietę, nie uciekając się przy tym do przemocy. Ilu z nich będzie chciało wykorzystać tę specyficzną wiedzę w praktyce, a ilu pozostanie przy "sprawdzonych" sposobach? Pomysł kursu spotkał się z wielką krytyką w niemieckich mediach oraz wyrazami oburzenia ze strony społeczeństwa. 

Media pisząc o tym przedsięwzięciu, przypominały o zeszłorocznych wydarzeniach w Kolonii, gdy w noc sylwestrową dochodziło do wielu prób gwałtów ze strony imigrantów. Wątpliwe jest, aby jakieś kursy, mogły zagłuszyć dziką naturę drzemiącą w niektórych potęgowaną przez chorą ideologię. 

daug