- Anglicy próbowali w przerwie "kręcić dym". Nie wymienili nikogo z imienia i nazwiska, lecz poszli do sędziego z zarzutami, że są obrażani na tle rasistowskim - powiedział w rozmowie z Onetem Jakub Kwiatkowski Rzecznik PZPN.

- To piramidalna bzdura, bo nic takiego nie miało miejsca. Zrobiło się zamieszanie, komisarz meczu poszedł do sędziów, wtedy temat został zamknięty – dodał Kwiatkowski podkreślając, że nie posiada on żadnych informacji jakoby podobne sytuacje miały miejsce, co z kolei zostało zapisane w raporcie komisarza FIFA i sędziów.

Rzecznik PZPN powiedział Onetowi, że w przerwie wczorajszego meczu brytyjscy piłkarze poszli do sędziego i oskarżyli Polaków o zachowanie rasistowskie.

- W zależności od tego, co tam się znalazło, może czekać nas postępowanie dyscyplinarne i dochodzenie ze strony FIFA - wyjaśnił Kwiatkowski.

Rzecznik PZPN stanowczo podkreślił także, że oskarżenia jakie rozsiewali angielscy piłkarze całkowicie odbiegają od rzecywistości.

- Nic takiego nie miało miejsca, to bzdura. Pytałem piłkarzy w szatni, czy ktoś obraził Anglików, ale odpowiedzieli, że to kłamstwa - stwierdził Kwiatkowski.

Jak podaje Onet, Anglicy mają obecnie rzekomo "zbierać dowody", które miałyby obciążać polskich piłkarzy. W tym celu będą analizowane powtórki telewizyjne.

 

mp/onet.pl