Zgodnie z wpisem na Twitterze, jaki zamieścił Prof. Kamil Zaradkiewicz, możemy spodziewać się dziwnych ruchów ze strony TK. Jak napisał: „podobno stronnicy Prezesa TK rozważają próbę "przeciągnięcia" jednego z sędziów na swoją stronę za obietnicę wyboru jako kandydata”.
Andrzej Rzepliński już 19 grudnia br. - czyli za 33 dni - przestanie pełnić funkcję prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Jak wiadomo, Rzeplińskiemu zależy na następcy zgodnym z jego linią polityczną, stąd od dłuższego czasu usiłował rozgrywać wybór następcy - już w sierpniu kombinował przy regulaminie TK, jak informuje nizalezna.pl.
Gdy ujawniono korespondencję kilku sędziów TK wybranych przez Platformę Obywatelską. okazało się, że pisali o „kontrowersyjnych ustawach” lub „może Andrzej powinien porozmawiać z Kopacz”.
Zarówno Andrzej Rzepliński, jak i wiceprezes Stanisław Biernat a także sędzia Piotr Tuleja zdawali sobie sprawę, jakie konsekwencje mogą mieć działania podejmowane przez rząd PO-PSL, jeszcze zanim pojawiła się propozycją poprawki do projektu uchwały o TK.
W październiku Rezpliński kolejny raz wzbudzał oburzenie i wielki niesmak wśród Polaków, kiedy w czasie Zgromadzenia Ogólnego sędziów nie dopuścił kilku z nich do udziału w obradach.
Z najnowszych informacji wynika, że w samym Trybunale Konstytucyjnym ekipa prezesa TK usiłuje przeciągnąć któregoś z sędziów na swoją stronę.
LDD/niezalezna.pl/fronda.pl