Putin w najbliższym czasie może zniszczyć doszczętnie opanowaną przez rebeliantów część Aleppo. Tym samym wykorzysta fakt, że Stany Zjednoczone pochłonięte są obecnie wyborami prezydenckimi. Na obszarze tym znajduje się 275 tysięcy rebeliantów, w tym wiele kobiet oraz dzieci –podaje dziennik The Times.

Putin miałby według dziennika The Rimes, który powołuje się na swoje kontakty w służbach specjalnych Zachodu, dokonać zmasowanego bombardowania Aleppo. Dzięki temu mógłby uzyskać przewagę chcąc doprowadzić do porozumienia na jego warunkach, gdy już Aleppo zostanie zniszczone.

Dziennikarze brytyjscy dotarli do informacji wedle których w ataku tym wziąć udział ma Admirał Kuzniecow – rosyjski lotniskowiec, a także siedem okrętów eskorty, trzy okręty podwodne i liczne samoloty bojowe.

Według Michaela Clarke’a, który był dyrektorem generalnym Royal United Services Institute, Putin przez następne 3 miesiące ma czas na działanie. W tym czasie Unia Europejska nie zrobi nic, ponieważ czekać będzie na USA. Stany natomiast do stycznia, być może dłużej, nie będą angażować się w Syrii.

dam/thetimes.co.uk, Fronda.pl