- Przy ciele jednego z zamachowców samobójców, który przeprowadził atak bombowy niedaleko stadionu Stade de France, znaleziono syryjski paszport - poinformowała agencja Associated Press, powołując się na anonimowe źródła we francuskiej policji.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, co najmniej jeden z czterech terrorystów, którzy zaatakowali znaną paryską salę koncertową Bataclan, miał francuskie obywatelstwo. Według świadków, wszyscy czterej byli młodzi, sprawiali wrażenie świetnie wytrenowanych i mówili płynnie po francusku.

Jednak nie wyklucza się także tego, że część zamachowców mogła przybyć do Francji z Belgii - jeden z ich samochodów miał bowiem właśnie belgijskie numery.

Jak twierdzi "Le Figaro", dzięki paszportowi, który miał przy sobie jeden z terrorystów - samobójców, będzie można stwierdzić, czy syryjski terrorysta nie przedostał się przypadkiem do Francji wraz z falą uchodźców.

Z kolei BBC informuje, że jeden terrorysta był obywatelem Syrii, pozostali - Francji z drugiego pokolenia imigrantów. Pojechali walczyć dla IS, a teraz wrócili, by - jak się okazuje - walczyć we Francji...

Islamista z syryjskim paszportem był zarejestrowany jako imigrant na Leros w październiku

kz/rmf.fm/bbc