Gianna Emanuela Molla jest córką, dla której św. Joanna Beretta Molla poświęciła życie. I ma tego świadomość. Otwarcie mówi o tym, że w dzieciństwie miała czasem poczucie winy wobec rodzeństwa i taty. To uczucie „uleczył” w niej jednak ojciec, który nieustannie powtarzał jej, jak bardzo ukochała ją mama i jak wielki dar jemu ofiarowała. Córka świętej miała też świadomość, że – co podkreślał jej tato – że Bóg godząc się na męczeńską z miłości do dziecka śmierć jej matki – ofiarował św. Joannę milionom ludzi na całym świecie. Na wsparcie lekarki i matki mogą liczyć niepłodne pary, małżonkowie przeżywający trudności, lekarze, obrońcy życia, ale także młodzi szukający męża czy żony. - Jeśli prosicie o rzeczy zgodne z wolą Bożą, mama na pewno wam pomoże – mówiła wczoraj Gianna Emanuela Molla.

Ale Gianna Emanuela, poza niezwykłym świadectwem miłości do matki i ojca, pokazała również, jak prostą drogą jej rodziców, można zmierzać do Domu Ojca. - Droga krzyżowa to najkrótsza droga do nieba – mówiła. I wzywała do modlitwy do Matki Bożej, różańca, uznawania Bożej Opatrzności, a także dziękowania Bogu za wszystko, co nas spotyka. Także ze rzeczy, które z naszego punktu widzenia nie są łatwe, które związane są z cierpieniem. Niesamowite była także opowieść o tym, że Gianna Emanuela rozpoczyna dzień od… podziękowania Bogu za rodziców i dary, które jej przekazali. Jej świadectwo było, i to szczególnie ważne, całe przeniknięte radością. Córka świętej świadczyła o Bożej Miłości całą sobą, radością, gestykulacją, uśmiechem.

Na koniec zaś spotkania można się było spotkać z samą świętą Joanną w jej relikwiach. To też było ważne. I dla mnie i dla córki. Dlatego chciałbym jej serdecznie podziękować za to, że nieustępliwością, i jak sama mówi modlitwą za wstawiennictwem św. Joanny doprowadziła do tego, że pojechaliśmy do Radomia. Warto było.

Tomasz P. Terlikowski