Ta zbrodnia ma wielu ojców: dziennikarzy, intelektualistów, artystów, polityków, i bezimiennych internetowych bluzgaczy. Nie będę ich wymieniał z nazwiska, ale i oni sami, i my też wiemy o kogo chodzi. Przemysł pogardy, jaki stworzyli doprowadził Ryszarda Cybę do Łodzi, i przekonał go, że strzelanie do działaczy Prawa i Sprawiedliwości czy dźganie ich nożem jest działaniem moralnym i zasługuje na uznanie. Faszystów, nacjonalistów, ksenofobów, eurofobów należy przecież wykluczać i izolować. Od tego twierdzenia już tylko krok do uznania, że można i należy ich likwidować...



Świadomość tej odpowiedzialności, świadomość własnych kłamstw w tej sprawie (ot choćby tego o tym, że na Stefana Niesiołowskiego też Ryszard Cyba szykował zamach), i wreszcie partyjna przynależność Cyby sprawiły, że media i medialni komentatorzy błyskawicznie zapomnieli o tej zbrodni. Nikt jej nie przypomina, nikt o niej nie mówi, nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za Cybę. A przecież jeśli PiS ma być odpowiedzialny za każdego chuligana, który wypisze coś brzydkiego na murze, to PO i mainstreamowe media muszą być odpowiedzialne za Cybę. On jest Waszym wychowankiem drodzy koledzy i koleżanki. On jest dzieckiem atmosfery, jaką stworzyliście. I co gorsza jego przykład i śmierć Marka Rosiaka niczego was nie nauczyła.



Tomasz P. Terlikowski