Naczelna Izba Lekarska stwierdziła, że lekarze z Szpitala Świętej Rodziny nie złamali prawa odmawiając abortowania chorego dziecka i nie wskazując miejsca, gdzie można by je zabić. Tomasz Terlikowski podkreślił, że jeszcze przed decyzją Naczelnej Izby Lekarskiej o tym, że nie doszło do żadnych nielegalnych działań mówili liczni specjaliści. Zdaniem Terlikowskiego, prof. Chazan został potraktowany w sposób niesprawiedliwy i powinien odzyskać dawną pozycję.

– Po raz kolejny powstaje pytanie, które trzeba zadać Hannie Gronkiewicz-Waltz : dlaczego prof. Chazan nie jest ponownie dyrektorem szpitala? – mówił.

Publicysta skrytykował pogląd zwolenników aborcji, według których można zabijać dzieci, które i tak by umarły.

- Wszyscy umrzemy, więc wszystkich można abortować – stwierdził. – Przeżywanie żałoby to też jest wartość, aborcja uniemożliwia przeżycie żałoby, pozostawia głębsze i bardziej traumatyczne ślady, których nigdy nie uda się zaleczyć – podkreślił.

W piątek na stronie Naczelnej Izby Lekarskiej opublikowano oświadczenie w sprawie prof. Bogdana Chazana, który w zeszłym roku odmówił abortowania chorego dziecka. Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej uznał, że nie ma podstaw do postawienia zarzutu popełnienia przewinienia zawodowego prof. Chazanowi i lekarzom uczestniczącym w leczeniu pacjentki. Wcześniej, na początku maja stołeczna prokuratura umorzyła śledztwo ws. „narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z odmową przeprowadzenia zabiegu usunięcia ciąży”.

KJ/Telewizjarepublika.pl