Tytuł tekstu Krystyny Naszkowskiej najlepiej pokazuje, że „GW” rzeczywiście jest przestraszona. I to na tyle mocno, by uznać, że prezydent Bronisław Komorowski na zdjęciu zamieszczonym w tabloidzie „wygląda, jak idiota”. A ja nie mam takiego wrażenia. Pan prezydent wygląda, jak zwykle, ani lepiej ani gorzej, niż na większości zdjęć. I tylko przerażenie w oczach mogło tę prawdę przesłonić Krystynie Naszkowskiej.

 

Ewidentny strach, jaki widać w tekstach „GW” nie wynika oczywiście z lęku o sprzedaż. Ekipie z Czerskiej udało się na tyle mocno wytresować swoich czytelników, by nie rezygnowali oni z „pisma ludzi rozumnych”, i by wiedzieli, co myśleć o „pis-owcach” z „Gazety Polskiej”. Jeśli więc czegoś się tamtejsi dziennikarze obawiają to raczej... tego, że na rynku pojawiło się pismo, które gdy będzie trzeba wyciągnie na jaw jakieś nowe taśmy Michnika, i nie będzie czekało, aż zgodzi się na to sam Adam. Lęk budzi też fakt, że jest to kolejne przełamanie ideowego dyktatu na rynku medialnym. A co gorsza – tym razem – nie da się zadzwonić do przyjaciół z Zachodu i przekonać ich, że trzeba zrobić porządek z polskimi faszystami. Teraz trzeba będzie znosić także odmienne opinie. I to codziennie.

 

Najprostszą metodą na poradzenie sobie z nią jest dowodzenie – wytrwałe – sobie i czytelnikom, że nowy dziennik jest nic nie warty. Ale, panie i panowie z „GW”, wiedzcie, że rzeczywistości nie da się zaklinać zbyt długo. Nowy dziennik już jest. I musicie się oswoić z myślą, że wasz parasol medialny jest coraz mniej szczelny.

 

Tomasz P. Terlikowski