- Trudno oprzeć się wrażeniu, że jesteśmy na progu jakiegoś ważnego zderzenia w polskim Kościele. To może prowadzić do schizmy albo innych poważnych problemów - mówił publicysta w TOK FM. - Wiele wskazuje na to, że Franciszek za trzy lata przyjedzie na pobojowisko albo na pole trwającej jeszcze bitwy – uzupełnił. A dowodem na taką możliwość mają być komentarze internautów pod naszymi tekstami na temat medialnej homomanipulacji słowami Franciszka, a także decyzji o zakazie codziennego sprawowania mszy świętej trydenckiej we wspólnocie Franciszkanów Niepokalanej. Podobny niepokój wyraziła dzień wcześniej także redakcja „Gazety Wyborczej”

I żeby nie było wątpliwości autorzy nie odnosili się do naszych tekstów, ale do komentarzy internautów, domagając się ode mnie osobiście ich komentowania. Metoda dobra, jak każda inna, ale idąc dalej tym tropem Fronda.pl może już jutro zebrać antyklerykalne czy wręcz antykatolickie wypowiedzi z forum Gazety.pl czy Wyborcza.pl i zaapelować, by Adam Michnik się do nich odniósł i wytłumaczył się z nich. Manipulacja aż trzeszczy, ale nie takie rzeczy przechodziły w „Gazecie Wyborczej”.

A przechodząc do meritum. Nie ma w Polsce, a już na pewno na Frondzie, tendencji do schizmy. Jesteśmy – w odróżnieniu od wielu liberalnych kolegów po fachu – wierni Rzymowi i Ojcu Świętemu. I uważnie go słuchamy, w odróżnieniu od dziennikarzy, w całości, a nie wyrwanych z kontekstu wypowiedzi. A Franciszek, wbrew temu, co próbuje nam się wmawiać, nie mówił o akceptacji homoseksualizmu, a jedynie o konieczności szacunku dla osób homoseksualnych, i nie akceptował grzechu, a przypominał o miłości do grzesznika. I na koniec wspomniał też co nieco o lobby masońskim, które też jest niebezpieczne. Czekam teraz na analizy „GW” na ten temat...

Tomasz P. Terlikowski