Na trzyipółminutowy filmik na youtube, którym zachwycili się internauci i dziennikarze, składają się rysunki 9-letniego chłopca, który opowiada historię swojej rodziny. Nie wiemy do końca, co się w tej rodzinie wydarzyło. Faktem jest, że rodzice jego się rozwiedli, on został w domu z ojcem, a mama ich odwiedza. I wszyscy są szczęśliwi. 9-latek przekonuje, że przecież rozwód to nie tragedia. Jest miło i przyjemnie, a nawet lepiej niż wtedy, kiedy wszyscy mieszkali wspólnie.

W sytuacji, kiedy rozpada się nawet co drugie małżeństwo, promocja rozwodu wydaje się skandalem. Psychologowie, psychiatrzy, pedagodzy, socjologowie przeprowadzili setki badań, z których jednoznacznie wynika, że największą cenę za rozwód rodziców płacą dzieci. Napisano setki artykułów i książek które wprost przekonują, że rozwód to zawsze porażka, to łzy, cierpienie zadawane przez tych, którzy mieli dzieci chronić. Rozwód to problemy i tragedie, które często dają o sobie znać po latach. „Rozdarcie między rodzicami, odczucie bycia narzędziem walki i przedmiotem targów, rozbicie między dwa miejsca, poczucie braku obecności obojga rodziców powodują ogromny kryzys w życiu dziecka pociągający za sobą często nieodwracalne konsekwencje na całe życie człowieka” – piszą eksperci z Fundacji Mamy i Taty, twórcy kampanii „Rozwód? Przemyśl to”.

I choć czasem wydaje się, że rozwód jest jedynym wyjściem (radzących takie rozwiązanie nie brakuje), to tak patrzymy my dorośli. Dla dzieci to zawsze porażka. Co gorsza, wzorce takie będą potem realizować w swoim przyszłym życiu. To te dzieci, mając doświadczenie rozwodu swoich rodziców, wchodzą w związki, które również kończą się często rozwodem. Są przekonane, że nie da się niczego trwałego zbudować. Taką lekcję wyniosły przecież ze swojego rodzinnego domu. Skutki, jakie rozwód wywiera na dzieci, przejawiają się zarówno w sferze społecznej, jak i psychicznej w dorosłym życiu.

9-latek występuje jako autorytet. Przecież twierdzi, że jest szczęśliwy i nic takiego się nie stało. Tyle że to zwykłe oszustwo i manipulacja. Bo rozwód to nie zabawa, ani przygoda. To rysa, która pozostawia głęboki ślad. Internauci i dziennikarze zachwycają się dojrzałością dziewięciolatka. Ja jednak tej dojrzałości nie dostrzegam, trudno jej zresztą wymagać od tak małego dziecka. Często bowiem rodzice chcąc odwrócić uwagę od rozwodu, zasypują dziecko atrakcjami, zabawkami, spełniają zachcianki. I z takiej perspektywy dziecko czuje się poniekąd wygrane. Przecież gdyby nie rozwód, nie miałoby tego wszystkiego. Jest to niestety patrzenie i myślenie bardzo krótkowzroczne. Ciekawe, czy za parę lat dorosły już bohater filmiku będzie podzielał swój obecny entuzjazm?

A że filmik bije na youtube rekordy popularności? Cóż, pewnie oglądają go ci, którzy chcą usprawiedliwić swoje decyzje. Ci, którzy zostawili swoje dzieci, żony czy mężów. 9-latek mówiący o dobrodziejstwie rozwodu tylko utwierdza ich we własnych decyzjach. Rzecznicy rozbijania rodzin zacierają więc ręce.

Tymczasem zła w żaden sposób nie można nazwać dobrem. A wykorzystanie dzieci do promocji tegoż zła jest po prostu skandaliczne. To najzwyklejsza  manipulacja mająca jedynie zagłuszyć wyrzuty sumienia tych, którzy swoim dzieciom zgotowali taki los.

Małgorzata Terlikowska