Dwie placówki w Warszawie, jedna w Toruniu, Krakowie i niebawem w Opolu. Powoli przybywa banków mleka kobiecego w Polsce, czyli profesjonalnych laboratoriów, które zajmują się pozyskiwaniem kobiecego pokarmu od mam karmiących swoje dzieci, jego bezpiecznym przechowywaniem i dostarczaniem potrzebującym dzieciom. I bardzo dobrze, bo ciągle wiele jest dzieci, które z rozmaitych powodów losowych nie mogą być po urodzeniu karmione przez własne mamy. Często są to wcześniaki czy chore noworodki. Idealnie by było, gdyby z takiego mleka korzystać mogły także mamy, które mają z początku trudności z karmieniem piersią (a to też nie są rzadkie przypadki). I wtedy zamiast sztucznej mieszanki można by od razu podać noworodkowi matczyny pokarm. Na razie to jednak sfera marzeń, bo priorytetem jest zapewnienie mleka kobiecego najbardziej potrzebującym. A jest to o tyle trudne, że pokarm ten ciągle jest na wagę złota. Brak placówek to nie jedyny problem. Brak także świadomości, że własnym pokarmem karmiąca swoje dziecko mama może się bezinteresownie podzielić. Tak jak bezinteresownie krwią dzielą się honorowi krwiodawcy. Dlatego ustanowienie dnia Honorowej Dawczyni Pokarmu (obchodzony jest on 19 maja) jest ważnym krokiem na drodze budowania tejże świadomości.

Pokarm matki, ma tę przewagę nad sztuczną mieszanką, że jest idealnie dopasowany do potrzeb żywieniowych noworodka. Zawiera wyłącznie gatunkowo specyficzne białka i jest najlepiej przyswajalnym pożywieniem dla dopiero co urodzonego dziecka. Mleko kobiece podawane choremu, szczególnie przedwcześnie urodzonemu noworodkowi powinno być traktowane jak lek. Zawiera ono bowiem tysiące aktywnych składników, które są na tyle specyficzne i unikalne, że nie można ich wyprodukować podczas procesu technologicznego.

Warto sobie uświadomić, że banki mleka to nie pomysł naszych czasów. Historia tego typu placówek ma już ponad sto lat. Pierwszy bank w Europie powstał w Wiedniu w 1909 roku. Dziś w wielu państwach europejskich funkcjonują placówki, w których kobiety mające nadmiar pokarmu, mogą honorowo oddać nadwyżkę dla potrzebujących. We Francji funkcjonuje 19 laktariów spełniających zadania banków mleka kobiecego, w Niemczech jest 10 takich instytucji, we Włoszech 24, w Norwegii 13, w Szwecji 25, w Szwajcarii 6, w Grecji działają 2 banki, w Hiszpanii jest tylko jedna. Brakuje danych na temat licznych banków mleka istniejących w Finlandii i Danii. Banki mleka nie funkcjonują natomiast na Słowacji, w Portugalii i Holandii oraz najprawdopodobniej w Rosji.

Banki mleka w Polsce wracają, zastępują istniejące wcześniej laktaria. Bo i coraz większa jest świadomość zalet karmienia piersią i wartości kobiecego pokarmu. Bo latach zachwytu nad sztucznymi mieszankami i karmienia butelką, dziś przynajmniej na początku zdecydowana większość mam stawia na karmienie naturalne. Ponad 90 procent kobiet opuszczających oddział położniczy karmi piersią swoje dzieci. Różnie potem bywa z utrzymaniem laktacji, ale warto docenić początkowe starania, by od chwili narodzin podawać dziecku to, co najlepsze. Przy okazji warto mieć w pamięci, że nadwyżek pokarmu nie trzeba wylewać, ani mrozić, tylko oddać – jeśli istnieje taka techniczna możliwość – tym, dla których to pokarm na wagę życia.

 

Małgorzata Terlikowska