W katolickiej teologii temat jedzenia i picia to „biała plama” – uważa teolog moralny z Linzu Michael Rosenberger. W wywiadzie dla Linzer Kirchenzeitung powiedział, że odżywianie jest „kluczowym problemem każdej etyki” i ma też swoje istotne miejsce w Ewangelii. Jezus jest tam przecież przez ludzi określany jako czerpiący radość z pożywienia.

„To, jak spożywamy posiłek, jak świętujemy Eucharystię, powinno być znakiem rozpoznawczym nas chrześcijan – jesteśmy od tego jednak niezmiernie oddaleni” – uważa profesor prywatnej uczelni katolickiej z Linzu.

Teolog podkreśla, że Jezus został nazwany przez faryzeuszy „żarłokiem i pijakiem”. Rzeczywiście jadł i pił chętnie, a jednak tradycja chrześcijańska poświęca mało uwagi radości czerpanej z pożywienia. A, jak uważa Rosenberger, dobre jedzenie i picie, a zatem i radość i pewien nadmiar, są wyrazem „wiary w Stwórcę, który ma o nas dobre zdanie”.

Ponadto każdy człowiek pokazuje poprzez to, jak się odżywia, jak bardzo szanuje dzieła Stwórcy – a także z kim czuje się po ludzku związany, dzieląc z nim stół.

Zarazem by pokazać braterstwo i równość wszystkich ochrzczonych nie ma lepszej okazji niż Eucharystia, a więc pożywianie się Ciałem Pana. 

pac/kathpress.co.at