Za około miesiąc można spodziewać się wyroku w głośnej sprawie polskiej lekarki, która nie chciała współdziałać przy aborcji. Ten proces jest do wygrania, przekonuje jej adwokat.

 

Proces rozpoczął się w połowie stycznia. Dr Katarzyna Jachimowicz została zwolniona z pracy po tym jak nie chciała swoim pacjentkom przepisywać środków wczesnoporonnych i dawać skierowań na aborcję.

Jachimowicz powołała się na klauzulę sumienia, informując wcześniej, że jest katoliczką. Mimo to wyrzucono ją z pracy. Ten przypadek to precedens. Od niego może zależeć, czy w Norwegii, tak jak w innych krajach Zachodu, wierzący będą dyskryminowani.

-    Adwokatem Jachimowicz jest bardzo znany adwokat Hakon Bleken, protestant, który ma dużą sympatię do katolików. Prowadził już wiele głośnych spraw związanych z klauzulą sumienia bądź kwestiami religijnymi - tłumaczy Rafał Tulik, Polak od lat mieszkający w Norwegii, niedaleko Oslo. Tulikowie bardzo dobrze znają się z Jachimowicz, dlatego uważnie śledzą proces.

-    Obrońca wskazał na odpowiednie punkty Katechizmu Kościoła Katolickiego, zwłaszcza te, które za udział w aborcji skutkują ekskomuniką. Powoływał się także na encyklikę Pawła VI Humane Vitae. Gdy ostatnio rozmawialiśmy, mówiła (Jachimowicz - przyp. red.), że sędzia był bardzo zainteresowany sprawą i wydawał się być przychylny. Adwokat też jest nastawiony optymistycznie - powiedział Rafał Tulik dla Fronda.pl. 

Norwegia jest krajem wielokulturowym, poprawnym politycznie i antychrześcijańskim. Odcięła się od swoich korzeni mimo, że państwo było kiedyś silnym ośrodkiem skandynawskiego katolicyzmu. Niemniej Jachimowicz wspierają koledzy po fachu - Chrześcijańskie Stowarzyszenie Lekarzy w Norwegii - oraz wiele postronnych osób, w tym pacjentów i dziennikarzy.

Tomasz Teluk