Posłanki Platformy Obywatelskiej i środowisko „Gazety Wyborczej” biorą w obronę nauczycielki z Zabrza, które afiszowały się udziałem w „Czarnym proteście”.

Jest coś przerażającego, że nauczycielki z Zespołu Szkół Specjalnych nr 39 w Zabrzu, które na co dzień stykają się osobami niepełnosprawnymi, manifestowały poparcie dla ewentualnego zabijania dzieci, które w przyszłości mogłyby być ich uczniami.

W dodatku zrobiły to jako nauczycielki, nie potrafiąc oddzielić swoich eugenicznych poglądów z pracą z dziećmi. Jak musieli czuć się rodzice dzieci, które posyłaj do szkoły swoich najmłodszych? Nie ma chyba mocniejszego okazania pogardy dla podopiecznych i rodzicielstwa. 

10 nauczycielek popierających aborcję w miejscu swojej pracy otrzymało zawiadomienie o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego przez śląskie kuratorium. Szkoła nie jest dobrym miejscem na uprawianie protestów przeciw rządowi. Nauczycielkom zarzuca się „publiczne manifestowania swoich poglądów związanych z poparciem dla protestu dotyczącego zmian przepisów w zakresie prawa do aborcji”.

Kobiety wziął w obronę post-komunistyczny Związek Nauczycielstwa Polskiego, organizacja protestująca przeciw reformie oświaty, oraz posłanki PO, które znów ubrały się na czarno i postanowiły ponownie pochwalić główny postulat cywilizacji śmierci - zabijanie nienarodzonych dzieci przez ich matki.

Co absurdalne politycy opozycji powołują się cały czas na wolność do wyrażania swoich poglądów, jednocześnie atakując szkoły, w których są organizowane np. prelekcje o charakterze patriotycznym czy narodowym.

Hipokryzja nie zna granic. Można streścić ją tak: jedynymi słusznymi poglądami są neomarksistowskie ideologie postępowe i można je wygłaszać wszędzie. Natomiast wszystkie inne, w szczególności katolickie i prawicowe - powinny zniknąć. Tak właśnie wygląda wybiórcza „wolność” w wykonaniu PO i GW. Można mówić tylko tak jak uważa partia i sprzyjające jej organy prasowe.

Tomasz Teluk