Rzekomy marsz przeciwko rasizmowi po zabójstwie Polaka przez Arabów w Ełku jest ewidentną prowokacją, a jego organizatorzy powinni zostać sprawdzeni przez odpowiednie służby.

Organizatorem wydarzenia ma być Ośrodek ds. monitorowania nacjonalizmu, choć można odnieść wrażenie, że taka organizacja istnieje tylko na facebooku. „Naszym celem jest walka z ksenofobią, homofobią i ogólną agresją u przedstawicieli skrajnej prawicy, której działania destabilizują nasze społeczeństwo” - piszą o sobie.

Marsz organizowany jest w święto Trzech Króli w godzinę śmierci papieża św. Jana Pawła II - 21.37. Jest to celowe prowokowanie nie tyle skrajnych nacjonalistów, przeciwko czemu ma być on skierowany, ale całego społeczeństwa. Być może jest to więc niezbyt wyszukany projekt mniejszości, albo KOD-u, który w ten sposób chce przestawić Polskę jako kraj nietolerancyjny i ksenofobiczny.

„W dniu 06.01.17r. chcemy razem ze wszystkimi mieszkańcami Ełku okazać wsparcie dla Muzułmanów, którzy padając ofiarą narodowskiej (pisownia oryg. - red.) nienawiści zmuszeni byli do obrony swojego życia i mienia. Przejdziemy główną ulicą aby potępić ten ksenofobiczny akt i pokazać, że jesteśmy większością tolerancyjną i kochającą różnorodność. Przyczyną całej sytuacji jest karygodne zachowanie kibola z Ełku, który wrzucił zagrażające życiu materiały wybuchowe do arabskiego lokalu” - piszą organizatorzy, znając jak widać szczegóły zajścia lepiej od prokuratury, sądu i policji.

Dotychczas udział w wydarzeniu zapowiedziało 1500 osób.

Oczywiście w naszym wolnym kraju może demonstrować kto chce. Niemniej, gdy od kilku dni w mieście panuje napięta atmosfera spowodowana tym zabójstwem, większym problemem od rasizmu i nietolerancji jest obecnie uspokojenie nastrojów i wyjaśnienie przyczyn tragedii.

Jakoś nikomu nie przychodzi do głowy organizowanie marszów solidarności z gwałcicielami, po ujawnieniu gwałtu w jakimś mieście, czy manifestacji w obronie pedofilów czy zabójców noworodków. Inicjatywa jest dolewaniem benzyny do ognia. Nie wierzę, że jest przypadkowa i mam nadzieję, że wkrótce się to wyjaśni.

Tomasz Teluk