Żenująco prezentowali się doradcy prezydenta, którzy komentowali jego porażkę w I turze wyborów. Zdobyli się jednak na moment szczerości. Jeden z nich powiedział, że największym problemem Bronisława Komorowskiego jest wiarygodność, z czym trudno się nie zgodzić. Natomiast Jan Vincent Rostowski, z miną jakby dopiero co wrócił z „Bydgoszczu”, równie szczerze oznajmił, że „trzeba się dowiedzieć czego chcą ci wyborcy”.

Otóż „ci wyborcy”, tak lekceważąco dotychczas traktowani przez obóz władzy, podobno chcą jednomandatowych okręgów wyborczych. Dlatego w nowym spocie prezydent jawi się jako ich najgorętszy zwolennik. Trudno o bardziej bezczelne kłamstwo.

Zmiana ordynacji wyborczej to jeden z głównych postulatów, które miała wprowadzić, a który nie wprowadziła Platforma Obywatelska. W 2011 r. doszło nawet do tego, że jeden z zdesperowanych obywateli chciał nawet pozwać partię za niewywiązanie się z tego postulatu, ale sąd sprawę oddalił.

Rok później Donald Tusk zarządził zniszczenie zebranych uprzednio 750 tys. podpisów w sprawie zmiany ordynacji wyborczej. Nadzieje tysięcy obywateli zostały zmielone w sejmowych zniszczarkach. Na tej właśnie kanwie powstał ruch Pawła Kukiza, ale sztab wyborczy prezydenta cierpi chyba na dość zaawansowaną amnezję.

To jeszcze nie wszystko, prezydent zrzuca brak zmiany ordynacji wyborczej na dwa konkurujące ze sobą ugrupowania polityczne. Tym samym sugeruje, że nie ma on wiele wspólnego z Platformą Obywatelską. Spot mówi także o tym, że Komorowski chciał ograniczenia finansowania partii z budżetu państwa. Tymczasem przez ostatnie dwie kadencje, mimo szumnych deklaracji, PO nie odcięła partiom finansowania z kieszeni podatnika.

Prezydent ma chyba obywateli za idiotów. Myśli, że może ich okłamywać jak mu się podoba, a ci, którzy przez tyle lat byli oszukiwani przez środowisko polityczne, z którego się wywodzi, dadzą się jeszcze raz nabrać. Dla prawicy tego typu błędy sztabu wyborczego są wymarzonym prezentem. Może to oznaczać jeszcze dotkliwszą porażkę obecnego prezydenta w II turze głosowania.

Tomasz Teluk