Kolejny wariacki wpis na blogu profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jan Hartman uważa, że za zabójstwem chłopaka w Ełku stoi kościelna i rządowa propaganda. Potem jest jeszcze mocniej: porównuje antyislamizm z antysemityzmem!

 

Jak Hartman żyje w zaświatach odmiennych, a kolejna publicystyka ma być jeszcze bardziej szokującą postprawdą. W oparach absurdu przebija już Palikota, który zresztą z nim nie wytrzymał.

W Ełku Tunezyjczyk zadźgał Polaka. „Przyczyna? Antyislamizm sączony do uszu Polaka przez władzę i przez Kościół” - wyjaśnia filozof. „Powiedzmy sobie jasno – antyislamizm jest współczesnym odpowiednikiem przedwojennego antysemityzmu” - dodaje.

Czym to grozi? Tutaj Hartman też zna odpowiedź. Holocaustem Arabów, który najpewniej ma stać się rękami Polaków. „Nie było jeszcze Holokaustu Arabów, więc wolno manifestować islamofobiczne postawy” - tłumaczy.

Profesor UJ zna winnych zbrodni w Ełku z nazwiska. „Dziś widzicie – panie Kaczyński, pani Szydło, panie Jędraszewski i panie Hoser – do czego prowadzi szczucie i podżeganie” - oskarża.

Na koniec następuje autokompromitacja w kwestiach religijnych. Hartman zrównuje islam z chrześcijaństwem. Podobieństwo: przemoc religijna, bo jak wiadomo chrześcijanie słyną w wysadzania się w restauracjach.

„A tak na marginesie: czy macie jakieś pojęcie o islamie? Gdybyście mieli, zapewne zadziwiłoby Was jego podobieństwo do chrześcijaństwa. Jednym z nich jest występowanie zjawiska fanatyzmu i przemocy religijnej. Chrześcijanie mają za sobą straszliwą, niebywale krwawą historię prześladowań religijnych. Ich ofiarą padły miliony ludzi – głównie samych chrześcijan, mordowanych przez innych chrześcijan, lecz również mahometan i Żydów”.

Teraz wszystko jasne. Po krótkiej przerwie, w której katolicy wymordowali żydów, czas na muzułmanów. Zdarzenie z Ełku jest tego dobitnym przykładem.

Tomasz Teluk