Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i pielgrzymka papieża Franciszka do Polski pokazały tę piękniejszą stronę rzeczywistości, która na co dzień nie przebija się przez media.

Miłość i jedność – tymi dwoma słowami można opisać atmosferę w Krakowie i wszystkich miastach goszczących pielgrzymów, podczas ostatniego tygodnia. Ulice były pełne pięknych, szczęśliwych i roześmianych młodych ludzi, którzy przybyli do Polski z całego świata, aby spotkać się ze swoimi rówieśnikami.

Już na pierwszy rzut oka było widać, że była to inna młodzież od tej, którą lansują media i kultura masowa. Bez tatuaży, kolczyków, skupienia wyłącznie na sobie, emocjonalnej chwiejności, pesymizmu, zrezygnowania, cynizmu. Oni byli naprawdę pozytywnie nastawieni do świata, brakowało im snu, byli zmęczeni, ale zawsze uśmiechnięci, rozmodleni.

ŚDM pokazały, że istnieje jedna jedyna rzecz, która jest w stanie zjednoczyć cały świat. To Jedyny Bóg, ten sam Bóg, w którego wierzą wszystkie narody. Ta wiara tworzy jedność i wzajemną miłość. Tworzy braterstwo, zamiast rywalizacji, solidarność zamiast roszczeniowości, wnosi pokój w miejsce konfliktów, łagodność zamiast agresji.

Polska pokazała piękną twarz – tolerancji, wielokulturowości, otwartości na obcych, a więc jest to skrajnie odmienny obraz tego, w jaki sposób próbują nas przedstawić światu niektóre środowiska. Mieszkańcy okolic Krakowa bezinteresownie pomagali pielgrzymom, także tym o odmiennym kolorze skóry czy niepełnosprawnym, udostępniali swoje ogrody, toalety, polewali wodą w ukropie, przygotowali posiłki, częstowali tym co mieli najlepsze.

Jak inna jest atmosfera spotkania młodych z Bogiem od tej znanej z koncertów, meczów piłkarskich czy olimpiady. Tylko Bóg jest w stanie uczynić ten cud i zjednoczyć ludzi ze sobą. Nie zrobi tego żadna ideologia, żadna manipulacja czy projekt społeczny. Ludzkość może być jednością tylko, gdy połączy się wspólnie z Bogiem.

Tomasz Teluk