Amerykanie oddali swój głos w wyborach prezydenckich. Wciąż jeszcze trwa liczenie głosów, jednak sporo już wiemy. W Teksasie zwyciężył urzędujący prezydent, co daje mu 38 głosów elektorskich z tego stanu. Donald Trump przegrał jednak z Joe Bidenem w Arizonie, co jest pewnym zaskoczeniem.

Fox News informuje, że w Teksasie po zliczeniu 82 proc. głosów Trump może liczyć na poparcie 52,2 proc. wyborców. Zwyciężył tam także 4 lata temu. W tym stanie tradycyjnie zwyciężają kandydaci republikańscy.

Tymczasem jak podkreślił Maciej Ruciński w rozmowie na antenie TVP Info:

Teksas pozostaje stanem republikańskim, Arizona jest pewnym zaskoczeniem w tej układance. Jest bardzo ważna jedna kwestia ws. Arizony - pozostają wątpliwości co do zliczania głosów korespondencyjnych. Trzeba też rozróżnić metody głosowania, ponieważ głosowanie w USA było w pewnym sensie chaotyczne i w każdym stanie przebiegało inaczej”.

Co więcej, na przykład Pensylwania ma dodatkowe 10 dni na liczenie głosów i karty mogły zostać wysłane do dzisiaj.

Dziś rano czasu polskiego telewizja CNN podsumowała, że Donald Trump wygrał w 19 spośród 35 stanów, w których wynik jest już przesądzony. To daje mu 136 głosów elektorskich. Biden wygrał w 16 stanach z 203 głosami elektorskimi. Aby wygrać, potrzeba 270 głosów.

Najnowsze informacje na temat stanów, w których czekamy wciąż na rozstrzygnięcie podał na Twitterze Marcin Palade:

dam/PAP,niezalezna.pl,twitter