- Pomijając już wątek jakim jest okultyzm, obecność realnych postaci środowiska okultystycznego jakim jest Nikolas Flamel i występowanie konkretnych technik magicznych, które są realnymi, a nie wymyślonymi - istotą tych książek jest całkowicie odmienne podejście do kwestii dobra i zła.

 

Filozofia, na której oparty jest Harry Potter to dobro, które jest dopełnieniem zła. Harry Potter i ten, którego imienia się nie wymawia, są bardzo ze sobą powiązani. To odkrywa się z kartki na kartkę. Różdżki, które tam występują są ze sobą związane nicią magii sympatycznej.

 

Dobro i zło jest w chrześcijaństwie całkowicie różne ontologicznie. Ciemność światłości nie ogarnie. Między złem, a dobrem jest przepaść - dodaje Tekieli.

 

Not. JW