W piątek dotarła do Polski 32-osobowa grupa ukraińskich Tatarów. Jest to największa grupa w tym roku. Na przejściu granicznym w Medyce poprosili o status uchodźców. Wśród nich znajduje się 17 dzieci. Służby graniczne poinformowały, że są to Tatarzy, którzy opuścili swoje domy leżące w okolicach Eupatorii na Krymie. Tatarzy uciekli, bo obawiają się prześladowań ze strony nowych władz. Miałaby to być zemsta za wsparcie, jakiego udzielali ukraińskim wojskowym.

Tatarzy z Podlasia zorganizowali pomoc dla uchodźców. Bronisław Talkowski, przewodniczący Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Kruszynianach zaproponował wojewodzie podlaskiemu Maciejowi Żywnie, by gmina otoczyła uchodźców opieką i wsparciem.

O losie Tatarów zadecyduje teraz Rafał Rogala, szef Urzędu ds. Cudzoziemców. Co ciekawe Tatarów wysłano do ministerialnego ośrodka w Dębaku koło Warszawy, by… dać im odpocząć po długiej podróży i zapytać, czy na pewno chcą skorzystać z gościnności Tatarów z Podlasia.

Pac/gazeta.pl