Dziennikarze, fotoreporterzy i operatorzy TV mają w europejskich parlamentach dużą swobodę; istnieją pewne ograniczenia, często wynikające ze względów bezpieczeństwa. Wiele restrykcji obowiązuje we Włoszech, a w Kijowie dziennikarzy nie obowiązują żadne ograniczenia.

USA

W Kongresie USA dziennikarze mają sporą swobodę poruszania się i względnie łatwy dostęp do polityków. Mając akredytację muszą jednak przestrzegać przepisów określających ich działalność w parlamencie.

Dziennikarze akredytowani jako stali korespondenci w Kongresie mają przydzielone miejsca pracy. Wewnętrzne przepisy nakazują, by nie występowali na Kapitolu w innych rolach, czyli nie zajmowali się na przykład lobbingiem, nie próbowali wpływać na głosowanie członków Kongresu ani nie reklamowali żadnych produktów. Muszą być także przyzwoicie ubrani, co wyklucza na przykład szorty.

Na galeriach prasowych w Izbie Reprezentantów i w Senacie zabronione są głośne rozmowy i czytanie gazet. Dziennikarzom nie wolno także podsłuchiwać prywatnych rozmów członków Kongresu, ani relacjonować tego, co przypadkowo w ten sposób usłyszeli. Mogą jednak podchodzić i prosić o wypowiedzi kongresmanów, senatorów i ich współpracowników na korytarzach Kapitolu i w podziemnych tunelach łączących budynki Kongresu, którymi jego członkowie podróżują w specjalnych kolejkach.

Amerykańscy legislatorzy zwykle chętnie udzielają krótkich wywiadów – są do tego bardziej skorzy niż członkowie administracji (rządu) - chociaż często unikają dziennikarzy, wychodząc i wchodząc do sal Izby Reprezentantów i Senatu osobnymi wyjściami zarezerwowanymi tylko dla nich.

Niemcy

Niemiecki Bundestag oferuje dziennikarzom szeroką gamę akredytacji - od jednodniowej, poprzez obowiązującą podczas jednej sesji aż do rocznej. Nie obowiązują w zasadzie żadne ograniczenia ilościowe, jednak w przypadku akredytacji rocznej wnioskodawca musi przedstawić pismo od swojej redakcji, że zajmuje się problematyką parlamentarną. W wyjątkowych przypadkach, na przykład podczas wyboru prezydenta Niemiec przez Zgromadzenie Federalne, biuro prasowe może ze względu na brak miejsca ograniczyć liczbę akredytacji.

Akredytacja upoważnia do przebywania we wszystkich - z małymi wyjątkami - budynkach parlamentu; zarówno w budynku głównym, jak i tam, gdzie znajdują się biura poselskie lub gdzie obradują komisje parlamentarne.

Wyjątkiem jest część budynku głównego, w której urzęduje przewodniczący Bundestagu, gdzie wejść można tylko w przypadku umówionego wywiadu, oraz wschodnia część piętra, na którym znajduje się sala plenarna. Jest ona zarezerwowana dla posłów oraz oficjalnych gości parlamentu. Dziennikarze mogą przebywać natomiast w zachodniej części tego piętra.

Dziennikarze obserwują obrady z loży prasowej, skąd mogą robić zdjęcia. Reporterzy muszą zachowywać się z powagą - nie mogą ostentacyjnie reagować na przebieg debaty, nie mogą też czytać w loży gazet. W takich przypadkach natychmiast interweniuje straż Bundestagu.

W niemieckim parlamencie nie ma centrum prasowego dla dziennikarzy. W niektórych budynkach są pokoje do pracy dla przedstawicieli mediów, jednak niemal nikt z nich nie korzysta. Dziennikarze agencyjni piszą i nadają z korytarzy, inni wracają zwykle do redakcji. Obrady są transmitowane na żywo w internecie oraz w telewizji parlamentarnej.

Najpopularniejszym miejscem spotkań dziennikarzy z politykami jest znajdujące się nad salą plenarną piętro klubów parlamentarnych. Tam przedstawiciele partii reprezentowanych w parlamencie przedstawiają stanowisko dotyczące aktualnych problemów, tam też odpowiadają na pytania dziennikarzy.

Do budynku głównego dziennikarze wchodzą przeznaczonym dla nich wejściem północnym.

Chorwacja

W Chorwacji reporterzy, fotoreporterzy i kamerzyści towarzyszący dziennikarzom relacjonującym obrady jednoizbowego parlamentu, Zgromadzenia Chorwackiego czyli Saboru, powinni się zarejestrować w jego biurze prasowym, wypełniając w redakcji specjalny formularz. Dziennikarze niezwiązani z żadną redakcją mogą się starać o pozwolenie na śledzenie obrad u sekretarza Saboru. Przed wydaniem akredytacji sekretarz Saboru może domagać się wydania opinii o dziennikarzu przez Chorwackie Stowarzyszenie Dziennikarzy.

Osoby akredytowane otrzymują kartę ze zdjęciem, imieniem i nazwiskiem oraz nazwą redakcji, dla której pracują. Zagraniczni dziennikarze akredytują się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Europejskich.

CAŁOŚĆ NA FORSAL.PL

dam/forsal.pl