Podobnych ocen pod adresem naszego kraju jest o wiele więcej. Przykładowo dyrektor Rosyjsko-Polskiego Centrum Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarienko stwierdził na antenie telewizji, że „antyrosyjskie nastroje w Polsce przekraczają wszelkie granice”. Winę za to ponoszą w jego ocenie dziennikarze i politycy. Z kolei politolog Bogdan Biezpałko uważa, że stosunki polsko-rosyjskie poprawią się dopiero wówczas, gdy do władzy dojdą w naszym kraju ludzie, którzy „skorzystają ze słów Romana Dmowskiego i zaczną Polskę bardziej kochać, niż nienawidzić Rosję”.

Podobne opinie o Polakach mają sami Rosjanie. Według niedawnego sondażu niezależnego Centrum Jurija Lewady Polacy uchodzą w rosyjskim społeczeństwie za jeden z najbardziej wrogo nastawionych do Moskwy narodów. Wyprzedzają nas tylko Ukraińcy, Amerykanie, Łotysze i Litwini.

Wśród swoich największych przyjaciół Rosjanie wymieniają z kolei Białoruś, Chiny, Kazachstan, Indie oraz Armenię.

Znacząco pogorszyły się też w ocenie Rosjan ich stosunki z Niemcami. Jeszcze w 2008 roku były oceniane jako „normalne” i „spokojne”, tak teraz 33 proc. sądzi, że są „chłodne”, a 12 proc. ma je za „napięte”.

kad/onet.pl